Wstęp
Prawa
aksjomatyczne to prawa, które niepodlegają dowodzeniu. Wobec tego
prawa te należy nauczyć się na pamięć. Mówiąc dosadnie wkuć
je tak by umieć w nocy o północy, by zapadły w pod świadomość.
Bez zapamiętania tych aksjomatów droga do matematyki i innych
przedmiotów ścisłych jest zamknięta. Do kompletu należy jeszcze
zapamiętać wzory na upraszczanie skomplikowanych funkcji, które
znajdziecie tutaj
i
można zgłębiać tajniki matematyki wyższej.
Aksjomaty systemów liczbowych
Chcąc nauczyć się matematyki od podstaw, nie zbędne jest zrozumienie czym są systemy liczbowe inaczej zwane całościami liczbowymi.
Systemy liczbowe, to całości zamkniętych w sobie ciągów różnych znaków i tak:
- System dziesiętny to zbiór dziesięciu różnych znaków. Oto one:
0,1,2,3,4,5,6,7,8,9.
To dziesięć znaków, reprezentujących sobą liczbę elementów, np. materialnych.
Kolejne liczby systemu dziesiętnego to kolejne kombinacje tych znaków połączone razem. I tak kolejna liczba po liczbie 9, to jedna liczba złóżona z dwóch podstawowych znaków tego systemu 1 i 0. Pisdzemy ją 10. Zauważmy, że po przejściu całości podstawowej liczba 1 wskoczyła na pierwsze miejsce a liczba 0 na drugie. Kolejną liczbą systemu dziesiętnego jest liczba 11 i kolejną 12 , 13, 14...itp. Po przejściu całości podstawowej, której końcową liczbą jest liczba 19, liczba podstawowa 2 wskakuje na pierwsze miejsce a za drugie liczby podstawiamy kolejno podstawowe znaki od 0 do 9. I tak kolejną liczbą po liczbie 19 jest liczba 20 i kolejna to 21, 22, 23, 24....itp.
W zastosowaniu są jeszcze dwa systemy liczbowe :
- binarny złożony z dwóch znaków podstawowych - 0,1
- Hexagonalny czyli szesnastkowy, złożony z szesnastu znaków podstawowych 0,1,2,3,4,5,6,7,8,9,a,b,c,d,e,f.
Stosuje się te dwa ostatnie systemy, w technice komputerowej.
Aksjomaty dzielenia od podstaw.
Weźmy pod uwagę następujący przykład.
Liczba 3 oznacza całość, którą dzielimy przez całość 2. Inaczej mówiąc , zadajemy sobie pytanie:
Ile razy całość 2 zmieści się w całości 3 - ój elementowej?
Widać, że dwa elementy w trzech elementach mieszczą się raz, pokrywają się w zbiorze trój elementowym Pozostaje jednak reszta w postaci jedynki, którą dwa elementy nie pokryły.. W tej jedynce dwójka, jako całość mieści się zero razy. Czyli w całości 3,dwójka mieści się jeden raz w całości i w ułamku, czyli po przecinku na kolejnych miejscach dziesiętnych, stanowiących liczby mniejsze od jeden. Miejsca dziesiętne, czyli ułamki całości, obliczamy przez dzielenie w słupku. Przyjęto następujący zapis takiego dzielenia.
Jak wspomnieliśmy dwójka w trójce mieści się jeden raz, więc u góry piszemy jedynkę
Następnie tę jedynkę mnożymy spowrotem przez dwa, a wynik piszemypod trójką.
Następnym krokiem jest odjęcie dwójki od trójki, a wynik piszemy pod kreską. Zauważcie, że zostaje reszta w postaci jedynki, czyli zostaje liczba, w której dwójka mieści sie mniej niż jeden raz.
W jedynce, dwójka jako całość, nie mieści się ani raz, więc mnożymy jedykę pod kreską,przez dziesięć, to znaczy przez całość systemu liczbowego dziesiętnego a u góry po jedynce stawiamy przecinek, czyli miejsce dziesiętne, które oznacza liczby mniejsze od jeden.
Teraz liczba pod kreską 10 stanowi całość a dwójka mieści się w niej pięć razy bez reszty, więc liczbę 5 piszemy u góry po przecinku.
Następnie znów piątkę mnożymy przez dwójkę i wynik piszemy pod dziesiątką, następnie znowuż te dwie liczby odejmujemy od siebie.
Z odejmowania wyszło nam zero, czyli brak reszty, w której dwójka mogła by się mieści, na kolejnych miejscach po przecinku.
Otrzymaliśmy więc wynik skończony.
Dwójka w trójce mieści się 1,5 ray.
Przykład
Ile razy piątka mieści się w jedynce?
W tym przypadku piątka w jedynce mieści się zero razy w całości i dwie dziesiąte razy.
Aksjomat mnożenia.
Liczba 3 oznacza całość, którą dzielimy przez całość 2. Inaczej mówiąc , zadajemy sobie pytanie:
Ile razy całość 2 zmieści się w całości 3 - ój elementowej?
Widać, że dwa elementy w trzech elementach mieszczą się raz, pokrywają się w zbiorze trój elementowym Pozostaje jednak reszta w postaci jedynki, którą dwa elementy nie pokryły.. W tej jedynce dwójka, jako całość mieści się zero razy. Czyli w całości 3,dwójka mieści się jeden raz w całości i w ułamku, czyli po przecinku na kolejnych miejscach dziesiętnych, stanowiących liczby mniejsze od jeden. Miejsca dziesiętne, czyli ułamki całości, obliczamy przez dzielenie w słupku. Przyjęto następujący zapis takiego dzielenia.
Jak wspomnieliśmy dwójka w trójce mieści się jeden raz, więc u góry piszemy jedynkę
Następnie tę jedynkę mnożymy spowrotem przez dwa, a wynik piszemypod trójką.
Następnym krokiem jest odjęcie dwójki od trójki, a wynik piszemy pod kreską. Zauważcie, że zostaje reszta w postaci jedynki, czyli zostaje liczba, w której dwójka mieści sie mniej niż jeden raz.
W jedynce, dwójka jako całość, nie mieści się ani raz, więc mnożymy jedykę pod kreską,przez dziesięć, to znaczy przez całość systemu liczbowego dziesiętnego a u góry po jedynce stawiamy przecinek, czyli miejsce dziesiętne, które oznacza liczby mniejsze od jeden.
Teraz liczba pod kreską 10 stanowi całość a dwójka mieści się w niej pięć razy bez reszty, więc liczbę 5 piszemy u góry po przecinku.
Następnie znów piątkę mnożymy przez dwójkę i wynik piszemy pod dziesiątką, następnie znowuż te dwie liczby odejmujemy od siebie.
Z odejmowania wyszło nam zero, czyli brak reszty, w której dwójka mogła by się mieści, na kolejnych miejscach po przecinku.
Otrzymaliśmy więc wynik skończony.
Dwójka w trójce mieści się 1,5 ray.
Przykład
Ile razy piątka mieści się w jedynce?
W tym przypadku piątka w jedynce mieści się zero razy w całości i dwie dziesiąte razy.
Aksjomat mnożenia.
Tabliczki mnożenia bardzo łatwo się nauczyć wiedząc, że
Liczba z przodu oznacza liczbę sumowanych liczb z tyłu.
Stanowi to dowód, że mnożenie jest przemienne, to znaczy równe sobie. Gdy mamy jednakowe liczby ułamkowe wtedy stosujemy tą samą zasadę.
Mamy wspulny mianownik więc sumujemy tylko liczniki.Gdy mamy sumę różnych ułamków np:
Wtedy stosujemy wzór krzyżowy sprowadzania do wspólnego mianownika.
To cała filozofia, prosta i potężna.
Liczba z przodu oznacza liczbę sumowanych liczb z tyłu.
Stanowi to dowód, że mnożenie jest przemienne, to znaczy równe sobie. Gdy mamy jednakowe liczby ułamkowe wtedy stosujemy tą samą zasadę.
Mamy wspulny mianownik więc sumujemy tylko liczniki.Gdy mamy sumę różnych ułamków np:
Wtedy stosujemy wzór krzyżowy sprowadzania do wspólnego mianownika.
To cała filozofia, prosta i potężna.
Zawsze zaczynamy od tyłu. Koniecznie pierwsze mnożenie musi być a*d. Przy sumie ułamków to nie ma znaczenia, jednak przy różnicy ułamków, tylko w ten sposób otrzymamy poprawny wynik.
To
newralgiczny aksjomat, bez nie znając tego aksjomatu nie można wykonać
najprostszych operacji dodawania i odejmowania ułamków.
Aksjomat
dzielenia ułamka przez ułamek
Przykład
To
naszym zdaniem najważniejszy aksjomat. Bez niego nie można by było
upraszczać równań. Nie można też by było w większości
przypadków wyliczać niewiadomych z tych równań
Aksjomaty
działań na równaniach
Na
równaniach możemy wykonywać następujące operacje
1
Przenosić
całe wyrażenia lub liczby pojedyncze z jednej strony na drugą ze
zmienionym znakiem
Przykład
przeprowadzimy na samych liczbach. Rozpatrzmy takie równanie
2+2
= 4
Jest
ono prawdziwe, gdyż lewa strona równa się prawej. Przenieśmy
teraz zgodnie z tą zasadą dwójkę na prawą stronę
2
= 4 - 2
2
= 2
Po
takiej operacji też otrzymaliśmy prawdziwe równanie, prawa strona
równa się lewej
2
Obustronnie
mnożyć równanie przez tą samą liczbę
3
Obustronnie
dzielić równanie przez tą samą liczbę
4
Obustronnie
podnosić równanie do tej samej potęgi
5
Wyciągać
przed nawias wspólny czynnik Np.
2*x^2
-3*x = 5
Wspólnym
czynnikiem jest x wtedy
x*(2*x
- 3) = 2
Po
wymnożeniu nawiasu otrzymamy poprzednią postać równania,
Czyli
dokonaliśmy operacji upraszczającej to równanie a nie
zmieniającej. Mnożąc z powrotem x przez nawias otrzymamy wyjściowe równanie.
6
Obustronnie
logarytmować równanie przez ten sam logarytm
Przykłady.
Dowód.
W tym przykładzie dodaliśmy i jednocześnie odjęliśmy y/x. Wykorzystaliśmy aksjomat wzoru krzyżowego.
Dowód.
W tym przykładzie dodaliśmy i jednocześnie odjęliśmy y/x. Wykorzystaliśmy aksjomat wzoru krzyżowego.
Oraz
aksjomat wyłączania wspólnego czynnika przed nawias, którym w
podanym przykładzie jest x.
W
paru słowach płęta. Możemy wykonywać na równaniach takie
działania by równanie którego lewa strona równała się prawej (
w przeciwnym przypadku równanie jest fałszywe np. da wynik 2 =3 co
jest widoczną nieprawdą), po zadziałaniu na niego w wyżej opisany
sposób dalej było prawdziwe, to znaczy by dało wynik np. 2 =2.
Trzeba przede wszystkim nauczyć się tych aksjomatów, gdyż
gwarantują one prawdziwość równań, przed i po operacji na nich
Aksjomaty układu równań
Układ
równań to opis matematyczny zjawiska fizycznego lub matematycznego za
pomocą dwóch lub większej ilości równań dotyczących tego samego zjawiska.
Równania, które opisują jedno zjawisko możemy:
1) dodawać do siebie,
2) dzielić przez siebie,
3) mnożyć stronami
4) odejmować te same strony,
5) wyznaczać wielkość z jednego równania i podstawiać do drugiego,
6) wreszcie przyrównywać do siebie.
Układy równań to prawdziwa potęga w matematyce chemii i fizyce, bez nich z całą pewnością niebyło by takiego rozwoju technologicznego.
Na przykład w fizyce:
Taką samą wartością tego układu równań jest Ek. Istotą karzdego układu równań jest prawdziwość poszczególnych równań, to znaczy, że lewa strona tych równań równa się prawej stronie. Są to dwie takie same energie kinetyczne wyrażone za pomocą innych wielkości. Mając dwie nie widome i dwa równania, możemy te niewiadome wyznaczyć. Dobra pamięć czyni z kogoś matematyka i fizyka, jak też odrobina inteligencji. Jednak dobra pamięć jest decydująca. Znajomość aksjomatów, o których mowa w tym artykule, jest niezbędna dla każdego, jednak trudno wymagać od wszystkich by znali wszystkie równania wynikające z aksjomatów, po przez właśnie opisywany układ równań. Dla przykładu. Jeżeli w wyżej wymienionym układzie równań są niewiadomymi masa fotonu i jego częstotliwość a chcemy te niewiadome wyznaczyć za pomocą wielkości wiadomych, potrzebne nam jest trzecie równanie wiążące. W tym celu sięgamy do pamięci lub książek i wkońcu znajdujemy prawo aksjomatyczne falowe dotyczące fotonów.
Lambda - długość fali świetlnej, którą znamy i dodatkowo dowiemy się, że prędkość fotonów jest stała i równa prędkości światła C. vf = C. Nasz układ równań wygląda następująco:
Trzecie równanie oznaczyliśmy gwiazdką gdyż z niego wyliczamy częstotliwość fotonów, stosując aksjomaty działań na równaniach. Obydwie strony równania dzielimy przez długość fali lambda. Tak otrzymaną częstotliwość podstawiamy do drugiego równania. Równań nie usuwamy z układu równań lecz dalej je piszemy. Wygląda to następująco:
Równania, które opisują jedno zjawisko możemy:
1) dodawać do siebie,
2) dzielić przez siebie,
3) mnożyć stronami
4) odejmować te same strony,
5) wyznaczać wielkość z jednego równania i podstawiać do drugiego,
6) wreszcie przyrównywać do siebie.
Układy równań to prawdziwa potęga w matematyce chemii i fizyce, bez nich z całą pewnością niebyło by takiego rozwoju technologicznego.
Na przykład w fizyce:
Taką samą wartością tego układu równań jest Ek. Istotą karzdego układu równań jest prawdziwość poszczególnych równań, to znaczy, że lewa strona tych równań równa się prawej stronie. Są to dwie takie same energie kinetyczne wyrażone za pomocą innych wielkości. Mając dwie nie widome i dwa równania, możemy te niewiadome wyznaczyć. Dobra pamięć czyni z kogoś matematyka i fizyka, jak też odrobina inteligencji. Jednak dobra pamięć jest decydująca. Znajomość aksjomatów, o których mowa w tym artykule, jest niezbędna dla każdego, jednak trudno wymagać od wszystkich by znali wszystkie równania wynikające z aksjomatów, po przez właśnie opisywany układ równań. Dla przykładu. Jeżeli w wyżej wymienionym układzie równań są niewiadomymi masa fotonu i jego częstotliwość a chcemy te niewiadome wyznaczyć za pomocą wielkości wiadomych, potrzebne nam jest trzecie równanie wiążące. W tym celu sięgamy do pamięci lub książek i wkońcu znajdujemy prawo aksjomatyczne falowe dotyczące fotonów.
Lambda - długość fali świetlnej, którą znamy i dodatkowo dowiemy się, że prędkość fotonów jest stała i równa prędkości światła C. vf = C. Nasz układ równań wygląda następująco:
Trzecie równanie oznaczyliśmy gwiazdką gdyż z niego wyliczamy częstotliwość fotonów, stosując aksjomaty działań na równaniach. Obydwie strony równania dzielimy przez długość fali lambda. Tak otrzymaną częstotliwość podstawiamy do drugiego równania. Równań nie usuwamy z układu równań lecz dalej je piszemy. Wygląda to następująco:
Pierwsze
równanie rozwiązujemy względem masy fotonu, stosując aksjomaty działań
na równaniach. Krok po kroku pokazujemy to niżej.
W ten sposób osiągnęliśmy część zadania. Wyraziliśmy masę fotonu za pomocą stałych i długości fali znanej.
Teraz wracamy do ostatniego układu równań i trzecie równanie rozwiązujemy względem częstotliwości, otrzymując.
Stałą
Planca (h) bez problemu znajdziecie w internecie, jak i wartość
prędkośći światła Vf. Długości fali świetlnej Lambda, też bez problemu
znajdziecie w internecie i odrazu dowiecie się, że o kolorze światła
decyduje jego długość fali.
Aksjomaty funkcji trygonometrycznych.
Są
to wprowadzone wielkości opisujące trójkąt, które potwierdzono po przez umowę rególy. Piąty wzór, otrzymano doświadczalnie.
To
że suma kwadratów sinusa i kosinusa równa jest jeden, wielokrotnie
potwierdzono doświadczalnie i takie doświadczenie każdy sam może
sobie przeprowadzić mierząc trójkąty o różnych bokach b i a.
Twierdzenie Pitagorasa
Mając
tyle równań możemy teraz pobawić się ich kombinacjami. Mianowicie
możemy utworzyć następujący układ równań. Można tworzyć inne układy
równań, jednak ten doprowadzi nas do twierdzenia Pitagorasa.
Zgodnie z opisaną wyżej teorią układów równań, podstawiamy wielkości opisujące sinus i cosinus do jedynki trygonometrycznej.
Mając tak udowodnione równania, można przeprowadzać na
nich kolejne kombinacje. Pokażemy tu jedną.
Wyrazimy sinus za pomocą tangensa.
gdzie wzór na tg(alfa) podzieliliśmy przez C. Wolno nam tak uczynić gdyż nie zmieniliśmy tą operacją sensu równania.
Pierwsze
równanie rozwiązujemy względem cosinusa i podstawiamy do drugiego.
Następnie z tak przekształconego drugiego równania wyznaczamy sinus. To
kończy postawione przed nami zadanie. Przyda się to w dalszej części
artykułu, gdzie będziemy omawiać aksjomat pochodnej funkcji.
Następnie
tg przenosimy na prawą stronę równania ze zmienionym znakiem a sinus
jako wspólny czynnik wyciągamy przed nawias. Dalej rachunek wygląda
następująco.
ASJOMATY DZIAŁAŃ NA WEKTORACH.
Podaliśmy tu wzory na sumę iloczyn długość sinus konta alfa i kosinus między wektorami. Zwróćcie uwagę, że twierdzenie Pitagorasa wynikające z jedynki trygonomrtrycznej, jest tutaj kluczowe.
Jeżeli mamy wektory o współrzędnych
To długości tych wektorów wynikają z twierdzenia Pitagorasa i wyrażają się wzorami.
A Długość sumy i iloczynu tych wektorów wyraża się wzorami.
A Długość sumy i iloczynu tych wektorów wyraża się wzorami.
Szczegulnie zapamiętajcie
sobie aksjomat wartości iloczynu wektorów. To klucz do zrozumienia
rachunku operatorów różniczkowych i pojęcia Divergencji.
Wzory na sinus i kosinus między dwoma wektorami
Twierdzenie kosinusów
Dotyczy ono sytuacji gdy mamy wektoryskierowana na przeciw siebie. Zachodzi wtedy równość
c = a-b
Stąd c^2
Koniecznie musi być spełniony warunek c = a-b!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jeżeli nie jest nie wolno stosować tego wzoru.
Można skożystać z tych aksjomatów by
wyprowadzić ogólne i kierunkowe równanie prostej. Wyprowadzenie to znajdziecie pod adresem:http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/poprawa-postu-tajemnicza-matematyka.html
Aksjomaty
logarytmów.
Logarytm
jest odwrotnością funkcji
c=
a^b
wprowadzono
więc na tej podstawie funkcję zwaną logarytmem, taką, że
b
= loga(c)
funkcja
o podstawie e, która jest liczbą równą
e
= 2,718,,,,,
Występuje
tak często w matematyce, że nadano jej specjalny symbol
loge =
ln
Liczby
a i e nazywamy podstawą logarytmu.
Poniższe
zdjęcie pokazuje opracje na logarytmach, ich tożsamości i jak
wyżej wspomnieliśmy trzeba nauczyć się ich na pamięć
Po
przez ln występujący na zdjęciu rozumiemy log o podstawie a i b,
Zrobiliśmy to po to by się przyzwyczaić do oznaczenia ln jest to
wyjątkowy logarytm po przez bardzo częste występowanie.
Znając
te aksjomaty możemy udowodnić działania na potęgach.
Logarytmujemy
obydwie strony równania logarytmem o podstawie równej podstawie funkcji
wykładniczej. Dalej stosujemy inny aksjomat logarytmów. Przypatrzcie
się zdjęciu z tymi aksjomatami.
Widać też, że to równanie jest sprzeczne. Po przeniesieniu x na lewą stronę ze zmienionym znakiem otrzymamy 0 = 1 co jest fałszem. Więc wyjściowe równanie jes fałszywe. Cenny przykład. Nie każde równanie musi mbyć prawdziwe.
Wniosek.
Gdy may równe podstawy funkcji potęgowych, wtedy podstwy te możemy opuścić.
Widać też, że to równanie jest sprzeczne. Po przeniesieniu x na lewą stronę ze zmienionym znakiem otrzymamy 0 = 1 co jest fałszem. Więc wyjściowe równanie jes fałszywe. Cenny przykład. Nie każde równanie musi mbyć prawdziwe.
Wniosek.
Gdy may równe podstawy funkcji potęgowych, wtedy podstwy te możemy opuścić.
Aksjomaty liczb zespolonych.
Wprowadzono do matematyki specjalną liczbę, którą nazwano liczbą zespoloną. Liczba ta składa się z dwóch części:
- rzeczywistej = a
- urojonej = i*b
Są to aksjomaty, gdzie dodatkowo wprowadza się liczbę urojoną (i), która podniesiona do kwadratu daje -1. We wszystkich pozostałych przypadkach ujemna liczba podniesiona do kwadratu daje liczbę dodatnią.
Sama
liczba (i) nie ma wartości liczbowej, dopiero jej kwadrat daje -1.
Część liczby zespolonej, w których występuje (i), nazywamy częścią
urojoną i nie bierzemy jej pod uwagę,
jednak zostawiamy tą część, gdyż
w dalszych podstawieniach, do innych
wzorów (i) może wystąpić w kwadracie, co da jej wartość -1. To oznacza,
że przy dalszych podstawieniach część urojona liczby zespolonej może
stać się jej częścią rzeczywistą .
Na przykład załóżmy, że w jednym z rozwiązań wyszło nam
i may to podstawić do równania
To korzystamy z faktu, że karzda liczba ma swoją reprezentację w dziedzinie liczb rzeczywistych i urojonych. Bierzemy w tym celu samo x i przedstawiamy je za pomocą liczby zespolonej. Sposób pokazaliśmy niżej. Tak wyliczone x wraz z częścią rzeczywistą i urojoną liczby x wstawiamy do poniższego równania. Całe równanie zachowujemy do dalszych podstawień a jeżeli poniższe równanie kończy nasze zadanie to oczywiście w rzeczywistości istnieje tylko część rzeczywista uzyskanej liczby. Części rzeczywistej i urojonej nie sumujemy gdyż da nam to błędny wynik. Część urojona jak sama nazwa wskazuje nieistnieje.
r = i*x - tylko część urojona
i may to podstawić do równania
y = r^2
To korzystamy z faktu, że karzda liczba ma swoją reprezentację w dziedzinie liczb rzeczywistych i urojonych. Bierzemy w tym celu samo x i przedstawiamy je za pomocą liczby zespolonej. Sposób pokazaliśmy niżej. Tak wyliczone x wraz z częścią rzeczywistą i urojoną liczby x wstawiamy do poniższego równania. Całe równanie zachowujemy do dalszych podstawień a jeżeli poniższe równanie kończy nasze zadanie to oczywiście w rzeczywistości istnieje tylko część rzeczywista uzyskanej liczby. Części rzeczywistej i urojonej nie sumujemy gdyż da nam to błędny wynik. Część urojona jak sama nazwa wskazuje nieistnieje.
Liczbie zespolonej nadano symbol Z i aksjomatycznie określono równaniem:
Z = a + i*b
Została
wprowadzona aksjomatycznie, gdyż zaobserwowano w przyrodzie zjawiska,
które można opisać tylko za pomocą takiej liczby. Znak minus wprowadzono
po to by uzyskać płaszczyznę zespoloną po przez wprowadzenie liczby
sprzężonej do liczby zespolonej, której nadano symbol i sens taki jak
niżej
Z* = a - i*b
Też została ona wprowadzona aksjomatycznie
Łatwo sprawdzić, że iloczyn liczby
zespolonej i liczby do niej sprzężonej daje twierdzenie Pitagorasa,
przez co otrzymujemy płaszczyznę zespoloną i jej promień
Z x Z* = a^2 + b^2 = R^2
Taki iloczyn wstawiony pod pierwiastek jest promieniem na płaszczyźnie
zespolonej, nazywany w takim przypadku modułem liczby zespolonej.
Na osi y zaznaczamy a , zaś na osi x zaznaczamy i*b, tak jak pokazaliśmy na poniższym zdjęciu.
Kolejnym wzorem wprowadzonym aksjomatycznie dla liczb zespolonych jest wzór de Moivre"a pokazany niżej.
Kolejnym wzorem wprowadzonym aksjomatycznie dla liczb zespolonych jest wzór de Moivre"a pokazany niżej.
Pamiętajcie, że i^2 = -1
Jest to najprawdopodobniej aksjomat, trzeba nauczyć się go na pamięć. Ogólnie ten wzór wygląda następująco
Twierdzenie Istneje dokładnie n pierwiastków liczby wstawionej pod pierwiastek stopnia n, i wyrażają się one wzorem:
Powstają przez wynikanie. Wyprowadzenie znajdziecie pod adresem
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wz%C3%B3r_Eulera
Zadanie 1
Wyliczyć pierwiastki liczby -1 podniesionej do potęgi jednej drugiej, oraz część rzeczywistą i urojoną.
Zgodnie z podanymi wyżej wzorami, istnieją jeszcze dwa rozwiązania pierwiastka kwadratowego z liczby minus jeden a mianowicie.
By wyznaczyć część rzeczywistą i urojoną liczby minus jeden, kożystamy z twierdzenia de Morve"a
Re - real - część rzeczywista. = a
IM - image - część urojona. = i*b
W tym przykładzie n =2 więc istnieją dwa rozwiązania.
Zadanie 2
Policzyć pierwiastki liczby zespolonej Z danej wzorem na poniższym zdjęciu, oraz jej część rzeczywistą oraz urojoną. Korzystamy z twierdzenia de More"a. Liczba Z* jest w nawiasie w potędze pierwszej tym samym nie jest wstawiona pdd pierwiastek. Niema więc potrzeby stosować drugiej części twierdzenia de More"a.
W tym przykładzie n =1 więc istnieje tylko jedno rozwiązanie liczby Z, jednak jest ona w kwadracie więc istnieje tym samym drugie rozwiązanie po prostu o przeciwnym znaku. Pamiętajcie, że i^2 = -1.
Kożystając z twierdzenia de Moivre"a można to równanie przedstawić w innej równoważnej postaci
czyli cos(x) = (Cos(2*x))^(0,5) a może nie, sami sprawdźcie. Tylko nie kożystajcie z exela i open ofice, te programy podają błędne wyniki.
Wniosek
Karzda liczba ma swoją reprezentację w dziedzinie liczb rzeczywistych i urojonych. Tym samym liczby rzeczywiste są podzbiorem liczb zespolonych.
Twierdzenie de Moivre"a
Twierdzenie Istneje dokładnie n pierwiastków liczby wstawionej pod pierwiastek stopnia n, i wyrażają się one wzorem:
Należy jeszcze dodać, że moduł liczby zespolonej jest zawsze podniesiony do kwadratu więc jest zawsze dodatni.
Powyższy
wzór jest książkowy, jednak my mamy co do niego wątpliwości. Jeżeli pod
pierwiastkiem mamy ujemną siłę to rozwiązaniem powinna być siła, więc
modół liczby zespolonej powinien być podniesiony do potęgi 1/2.
Natomiast zmienna n w wykładniku liczby e jest prawdopodobnie dobrze
wprowadzona.
Wzory Eulera.
Powstają przez wynikanie. Wyprowadzenie znajdziecie pod adresem
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wz%C3%B3r_Eulera
Zadanie 1
Wyliczyć pierwiastki liczby -1 podniesionej do potęgi jednej drugiej, oraz część rzeczywistą i urojoną.
Zgodnie z podanymi wyżej wzorami, istnieją jeszcze dwa rozwiązania pierwiastka kwadratowego z liczby minus jeden a mianowicie.
By wyznaczyć część rzeczywistą i urojoną liczby minus jeden, kożystamy z twierdzenia de Morve"a
Re - real - część rzeczywista. = a
IM - image - część urojona. = i*b
W tym przykładzie n =2 więc istnieją dwa rozwiązania.
Zadanie 2
Policzyć pierwiastki liczby zespolonej Z danej wzorem na poniższym zdjęciu, oraz jej część rzeczywistą oraz urojoną. Korzystamy z twierdzenia de More"a. Liczba Z* jest w nawiasie w potędze pierwszej tym samym nie jest wstawiona pdd pierwiastek. Niema więc potrzeby stosować drugiej części twierdzenia de More"a.
W tym przykładzie n =1 więc istnieje tylko jedno rozwiązanie liczby Z, jednak jest ona w kwadracie więc istnieje tym samym drugie rozwiązanie po prostu o przeciwnym znaku. Pamiętajcie, że i^2 = -1.
Kożystając z twierdzenia de Moivre"a można to równanie przedstawić w innej równoważnej postaci
czyli cos(x) = (Cos(2*x))^(0,5) a może nie, sami sprawdźcie. Tylko nie kożystajcie z exela i open ofice, te programy podają błędne wyniki.
Wniosek
Karzda liczba ma swoją reprezentację w dziedzinie liczb rzeczywistych i urojonych. Tym samym liczby rzeczywiste są podzbiorem liczb zespolonych.
Aksjomat pochodnej funkcji
Jak sama nazwa wskazuje jest czegoś różnicą, a iloraz inaczej nazywamy dzieleniem.
Pokażemy to na przykładzie funkcji kwadratowej, którą przedstawiliśmy na poniższym rysunku.
Jednak iloraz różnicowy zmierza do pewnej wartości granicznej. Delta f(x) bliskie zeru jednak i delta x bliska zeru. f1 i f2 są wektorami, więc delta czyli róznica funkcji f(x) powstaje po przez odjęcie tych wektorów.
Po wstawieniu granicy limesa już niepiszemy, stąd ten bochomaz u góry, też się mylimy. Zauważmy, że pochodną funkcji kwadratowej jest równanie prostej.
Tak więc aksjomatami pochodnei i różniczki są wzory:
Interpretacja geometryczna pochodnej
Ta interpretacja jest tak prosta, że czytelnicy mogą czuć się zawiedzeni. Otóż z trygonometrii wiadomo, że delta(y)/delta(x) jest definicją tg(afa), a dodając granicę jak wyżej przedstawiono otrzymujemy pochodną w punkcie. Tak więc dochodzimy do bardzo ważnego i potężnego wniosku
Pochodna funkcji f(x) = tg(alfa)
Jest to tangens kąta nachylenia funkcji w tym przypadku paraboli, do osi x. Maksimum lub minimum funkcji jest nachylone pod kątem takim, że tg(alfa) = 0. Czyli linia prosta, która jest pochodną funkcji kwadratowej, jest równoległa do osi X.
Wystarczy więc pochodną przyrównać do zera, wyliczyć miejsca zerowe tej pochodnej, po czym podstawić je do równania kwadratowego i już mamy extremum funkcji kwadratowej, które w zależności od znaku stałej a jest maksimum bądz minimum równania kwadratowego. Z funkcji podniesionej do trzeciej potęgi, otrzymujemy pochodną w postaci równania kwadratowego, któremu towarzyszą dwa miejsca zerowe. Podstawiając je spowrotem do wielomianu trzeciego stopnia otrzymujemy dwa ekstrema, z któtych jedno jest minimum wielomianu trzeciego stopnia, a drugie jej maksimum.
Możemy teraz wyrazić cosinus konta alfa między dwoma dowolnymi funkcjami. Wystarczy rozwiązać poniższy układ równań.
A by przeprowadzić taki dowód, zróżniczkujemy otrzymaną funkcję, otrzymaną z całkowania, po iksie. Jeżeli nasza teza jest słuszna to po tej operacji z powrotem powinniśmy otrzymać funkcję liniową, którą to całkowaliśmy.
Co kończy dowód. Pochodna ze stałej równa się zero. Dlatego do całki koniecznie trzeba dodać stałą C.
Drugi dowód, że całkowanie jest odwrotnością różniczkowania.
Jak sama nazwa wskazuje jest czegoś różnicą, a iloraz inaczej nazywamy dzieleniem.
Ta różnica to różnica dowolnej funkcji po dodaniu do niej bardzo małego przyrostu i przed dodaniem do niej tego przyrostu.
Otóż gdy zmierzamy z delta x do zera wtedy i zmiana funkcji delta f(x).
zmierza do zera. Patrz na poniższy rysunek.
zmierza do zera. Patrz na poniższy rysunek.
Jednak iloraz różnicowy zmierza do pewnej wartości granicznej. Delta f(x) bliskie zeru jednak i delta x bliska zeru. f1 i f2 są wektorami, więc delta czyli róznica funkcji f(x) powstaje po przez odjęcie tych wektorów.
Jest to właśnie definicja pochodnej, którą zapisujemy dwoma symbolami.
Przkształcamy
ostatnie równanie do postaci przedstawionej niżej i do tak
uproszczonego równania wstawiamy za delta x liczbę zero, czyli granicę.
Więc pochodna funkcji kwadratowej wygląda następująco
Po wstawieniu granicy limesa już niepiszemy, stąd ten bochomaz u góry, też się mylimy. Zauważmy, że pochodną funkcji kwadratowej jest równanie prostej.
Tak więc aksjomatami pochodnei i różniczki są wzory:
Interpretacja geometryczna pochodnej
Ta interpretacja jest tak prosta, że czytelnicy mogą czuć się zawiedzeni. Otóż z trygonometrii wiadomo, że delta(y)/delta(x) jest definicją tg(afa), a dodając granicę jak wyżej przedstawiono otrzymujemy pochodną w punkcie. Tak więc dochodzimy do bardzo ważnego i potężnego wniosku
Pochodna funkcji f(x) = tg(alfa)
Jest to tangens kąta nachylenia funkcji w tym przypadku paraboli, do osi x. Maksimum lub minimum funkcji jest nachylone pod kątem takim, że tg(alfa) = 0. Czyli linia prosta, która jest pochodną funkcji kwadratowej, jest równoległa do osi X.
Wystarczy więc pochodną przyrównać do zera, wyliczyć miejsca zerowe tej pochodnej, po czym podstawić je do równania kwadratowego i już mamy extremum funkcji kwadratowej, które w zależności od znaku stałej a jest maksimum bądz minimum równania kwadratowego. Z funkcji podniesionej do trzeciej potęgi, otrzymujemy pochodną w postaci równania kwadratowego, któremu towarzyszą dwa miejsca zerowe. Podstawiając je spowrotem do wielomianu trzeciego stopnia otrzymujemy dwa ekstrema, z któtych jedno jest minimum wielomianu trzeciego stopnia, a drugie jej maksimum.
Możemy teraz wyrazić cosinus konta alfa między dwoma dowolnymi funkcjami. Wystarczy rozwiązać poniższy układ równań.
Zauważmy, że tangensy są pochodnymi funkcji liniowej przedstawiającej
wektory a i b i nie tylko liniowej lecz wszystkich funkcji. W ten sposób
otrzymujemy wzór na cosinus konta między dwiema dowolnymi funkcjami. Z
wyprowadzeniem sinusa sami już sobie poradzicie. Ogólny zapis wygląda
następująco
Wyprowadzenie wzoru na cosinus różnicy kątów znajdziecie pod adresem:
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/udowodnimy-tutaj-ze-cosalfa-beta.html
Jest w rachunku różniczkowym kluczowy wzór na pochodną logarytmu naturalnego. Bardzo ciężko go udowodnić więc lepiej dobrze zapamiętać ten wzór.
Ogólnie wzór na pochodną dowolnego logarytmu wygląda następująco.
Chcąc sprawnie różniczkować trzeba ten wzór dobrze zapamiętać. Można go udowodnić podstawiając dowolny logarytm do definicji pochodnej.
Zrobimy to teraz.
Pochodna funkcji złożonej
Stosując powyższy ciąg logiczny można uzyskać wzór na pochodną funkcji złożonej. Funkcja złożona składa się z dwóch funkcji zależnych od siebie. Wzór na jej pochodną jest bardzo prosty i przyjemny, więc łatwo zapada w pamięć. Oto dwa przykłady
Wzór jest skomplikowany ale trudno. Niżej podajemy przykład zastosowania.
Dowód pochodnej z cosinusa.
Dowód wzoru na cosinus sumy kątów znajdziecie pod adresem:
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/udowodnimy-tutaj-ze-cosalfa-beta.html?view=timeslide
Podstawiając za x wartość jakiegoś pomiaru np. x = 1 a za delta(x) np. delta(x)= 0,01 otrzymujemy maksymalny błąd pomiaru dla wartości jeden, co zapisujemy
Pochodne drugiego i n -teg stopnia
Interpretacja geometryczna pochodnej
Ta interpretacja jest tak prosta, że czytelnicy mogą czuć się zawiedzeni. Otóż z trygonometrii wiadomo, że delta(y)/delta(x) jest definicją tg(afa), a dodając granicę jak wyżej przedstawiono otrzymujemy pochodną w punkcie. Tak więc dochodzimy do bardzo ważnego i potężnego wniosku
Pochodna funkcji f(x) = tg(alfa)
Jest to tangens kąta nachylenia funkcji w tym przypadku paraboli, do osi x. Maksimum lub minimum funkcji jest nachylone pod kątem takim, że tg(alfa) = 0.
Wystarczy więc pochodną przyrównać do zera, wyliczyć miejsca zerowe tej pochodnej, po czym podstawić je do równania kwadratowego i już mamy extremum funkcji kwadratowej, które w zależności od znaku stałej a jest maksimum bądz minimum równania kwadratowego. Z funkcji podniesionej do trzeciej potęgi, otrzymujemy pochodną w postaci równania kwadratowego, któremu towarzyszą dwa miejsca zerowe. Podstawiając je spowrotem do wielomianu trzeciego stopnia otrzymujemy dwa ekstrema, z któtych jedno jest minimum wielomianu trzeciego stopnia, a drugie jej maksimum. Więcej znajdziecie klikając na poniższe linki
http://www.deszynski.pl/s14/Uznanska/index.html
Jak potężny to wniosek pokażemy to teraz. Załóżmy, że chcemy policzyć minimalny promień cewki przy budowie układu LC. Wzór na L - indukcyjność cewki znajdziecie tutaj
http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/03/prawa-naturalne-fizyka-w-piguce-dla.html
Zakładamy, że mamy ustaloną długość L cewki i nie zmieniamy pojemności kondensatora C. Chcemy policzyć maksymalną indukcyjność cewki przy minimalnym polu cewki. Występuje tam pole powierzchni cewki które równa się pi*r^2, więc mamy równanie kwadratowe reszta jest stałymi. Ponieważ pochodna funkcji względem promienia r cewki, jest tangensem konta alfa (patrz na rysunek pod pierwszym linkiem), więc maksimum i minimum występuje wtedy gdy, pochodna względem (r), jest równa zero. Przyrównujemy więc pochodną funkcji r do zera, po czym wyliczamy, z otrzymanego wzoru r, po czym tak otrzymane r wstawiamy spowrotem do równania wyjściowego otrzymując w ten sposób maksymalną indukcyjność cewki przy minimalnym bądź maksymalnym promieniu cewki. Należy zwrócić uwagę na to, że otrzymamy kilka rozwiązań, np dla równania kwadratowego jeden promień z pochodnej i w zależności od znaku równania kwadratowego, jest to minimum lub maksimum równania kwadratowego. W przyszłości opiszemy tutaj rozwiązania równań różniczkowych pierwszego i drugiego rzędu.
Granice i asymptoty funkcji
Jeżeli istnieje granica ilorazu pochodnych dwóch funkcji, to istnieje też granica ilorazu pochodnych tych funkcji i te granice są sobie równe. Co zapisujemy
Nie możemy nigdzie zdobyć dowodu go twierdzenia więc trzeba potraktować go aksjomatycznie i nauczyć się na pamięć. To bardzo potężne twierdzenie oto parę przykładów:
Drugi przykład
Następny typ symboli
Przykład
Asymptoty pionowe i ukośne funkcji
Rozpatrzmy funkcję taką jak pokazano na zdjęciu poniżej
Asymptoty to proste do których zmierza funkcja w nieskończoności. Gdy x zmierza do 2 wtedy wyrażenie w nawiasie zmierza do zera, a tym samym cała funkcja zmierza do nieskończoności. Ponieważ w nawiasie występuje równanie kwadratowe więc cała funkcja zmierza też do nieskończoności dla liczby -2, gdyż kwadrat liczby ujemnej daje liczbę dodatnią. May więc tym samym określone dwie proste, stanowiące asymptoty pionowe dla powyższej funkcji. A dzielenie liczby przez liczbę bliską zeru to to samo co pomnożyć pierwszą liczbę przez odwrotność tej drugiej małej. Liczba bliska zeru jes przecież ułamkiem. Jeszcze raz powturzymy aksjomat. Podzielić ułamek przez ułamek to to samo co pomnożyć pierwszy ułamek przez odwrotność drugiego. Więcej znajdziecie tutaj http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/05/prawa-aksjomatyczne-logarytmow-dziaania.html
Asymptoty ukośne
Te wyznaczamy z twierdzenia, którego trzeba nauczyć się na pamięć. Oto to twierdzenie:
Asymptota ukośna lewo i prawo stronna, jest to prosta o równaniu
Gdzie (m) oraz (k) wyznaczamy z równań:
Przy czym wyznaczamy dwa rozje (k) badając osobno granice dla plus i minus nieskończoności.
Dalej badamy powyższą funkcję
Przebieg zmienności funkcji
Schemat
1) Analiza funkcji
a) Miejsca zerowe funkcji
b) Dziedzina funkcji
c) Szczególne własności takie jak parzystość i nieparzystość
d) Granice funkcji na końcah przedziałów
e) Asymptoty funkcji
2) Analiza pierwszej pochodnej funkcji
a) Miejsca zerowe pierwszej pochodnej funkcji
b) Przedziały monotoniczności pierwszej pochodnej to znaczy, w którym przedziale jest rosnąca a, w którym malejąca
c) Wyznaczenie miejsc zerowych pierwszej pochodnej informujących o maksimach i minimach funkcji
3) Analiza drugiej pochodnej funkcji
a) Miejsca zerowe
b) Znak drugiej pochodnej funkcji informujący, w któryym przedziale funkcja jest wklęsła a, w którym wypukła
c) Miejsca zerowe drugiej pochodnej informujące o punktach przegięcia funkcji
4) Tabela i wykres
Aksjomat Rachunku całkowego.
Rachunek całkowy to sztuka liczenia pól zawartych pod wykresem funkcji. Dla funkcji liniowej sztuka jest prosta, patrz wykres poniżej.
Jeżeli mamy policzyć pole pod wykresem to widzimy, że wypadkowe pole jest równe sumie pól.
Pola P1, P2 i P3 policzymy tym dokładniej im mniejsze jest delta x. Tym samym suma tych pół będzie dokładniejsza. Przechodząc do bardzo małych granicznych delta x, otrzymamy dokładne pole pod wykresem funkcji.
Taką to wielkość matematycy nazwali całką i nadali jej specjalny symbol
Jest to właśnie aksjomatyczny wzór całki
Jak wspomnieliśmy, sposoby liczenia pól pod wykresami to sztuka i to trudna, jednak dla funkcji pokazanej na wykresie sprawa jest prosta, mianowicie stosujemy wzór na pole prostokąta i dzielimy go przez pół.
Tak więc całka tej funkcji wynosi:
Możemy teraz dodać dowolną stałą początkową, która też jest polem i ostatecznie otrzymujemy:
Sytuacja była by beznadziejna, gdy by nie fakt, że jak się zachwilę przkonamy całka jest odwrotnością pochodnej. . Z podanego wyżej aksjomatycznego wzoru na całkę w rzaden sposób nie wynika sposób, na liczenie skomplikowanych pól pod wykresami dowolnych funkcji.
Pierwszy dowód, że całkowanie jest odwrotnością różniczkowania.
Wyprowadzenie wzoru na cosinus różnicy kątów znajdziecie pod adresem:
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/udowodnimy-tutaj-ze-cosalfa-beta.html
Pochodna ze stałej.
Wykresem funkcji stałej jest linia prosta równoległa do osi x. Tym samym
po dodaniu do funkcji f(a) delta x otrzymamy dalej tą samą funkcję.
Pokazaliśmy to na poniższym zdjęciu. Po podstawieniu tego do definicji
pochodnej otrzymamy pochodną ze stałej równą zero.
Pochodna funkcji typu x^n.
Podstawiając
kolejne n i podstawiając takie funkcje do wzoru na pochodną funkcji,
bardzo łatwo zauważymy, że ogólnym wzorem na pochodną tego typu funkcji
jest wzór.
Pochodna funkcji logarytmicznej.
Jest w rachunku różniczkowym kluczowy wzór na pochodną logarytmu naturalnego. Bardzo ciężko go udowodnić więc lepiej dobrze zapamiętać ten wzór.
Chcąc sprawnie różniczkować trzeba ten wzór dobrze zapamiętać. Można go udowodnić podstawiając dowolny logarytm do definicji pochodnej.
Zrobimy to teraz.
Pochodna iloczynu funkcji.
Udowodnimy teraz czemu równa jest pochodna iloczynu funkcji typu
Y = f(x)*g(x)
Dowód logiczny
Dodamy jeszcze, że stu
procentowy dowód logiczny nie stanowi ogólnego dowodu, gdyż samą logiką
możemy zawędrować w ślepy zaułek. ogólny dowód to dowód logiczny +
doświadczalny
Więcej takich wyprowadzeń wzorów znajdziecie tutaj
Są bardziej skomplikowane , a ten artykuł przeznaczony jest przecież dla początkujących dlatego umieściliśmy go osobno.
Pochodna funkcji złożonej
Stosując powyższy ciąg logiczny można uzyskać wzór na pochodną funkcji złożonej. Funkcja złożona składa się z dwóch funkcji zależnych od siebie. Wzór na jej pochodną jest bardzo prosty i przyjemny, więc łatwo zapada w pamięć. Oto dwa przykłady
Pochodna funkcji
złożonej równa się pochodnej funkcji zewnętrznej razy pochodna funkcji
wewnętrznej. To pierwszy wzór na powyższym zdjęciu.
Pochodna funkcji potęgowej
Funkcja potęgową i jej pochodną przedstawia poniższe zdjęcie. To też bardzo przyjazny wzór dla pamięci
Pochodna funkcji wykładniczej Wzór wraz z przykładem zamieszczamy na poniższym zdjęciu.
Pochodna funkcji uwikłanej
Pochodna funkcji wykładniczej Wzór wraz z przykładem zamieszczamy na poniższym zdjęciu.
Pochodna funkcji uwikłanej
Wzór jest skomplikowany ale trudno. Niżej podajemy przykład zastosowania.
Dowód pochodnej z cosinusa.
Dowód wzoru na cosinus sumy kątów znajdziecie pod adresem:
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/udowodnimy-tutaj-ze-cosalfa-beta.html?view=timeslide
Przykład zastosowania różniczki
Załóżmy, że mamy urządzenie o czułości + - delta(x) i robimy nim pomiary, które ułożyły nam się na wykresie w postaci funkcji
Wtedy błąd wynosi
Podstawiając za x wartość jakiegoś pomiaru np. x = 1 a za delta(x) np. delta(x)= 0,01 otrzymujemy maksymalny błąd pomiaru dla wartości jeden, co zapisujemy
Ostatecznie obarczenie błędem każdego towaru dane jest wzorem.
Pochodne drugiego i n -teg stopnia
Interpretacja geometryczna pochodnej
Ta interpretacja jest tak prosta, że czytelnicy mogą czuć się zawiedzeni. Otóż z trygonometrii wiadomo, że delta(y)/delta(x) jest definicją tg(afa), a dodając granicę jak wyżej przedstawiono otrzymujemy pochodną w punkcie. Tak więc dochodzimy do bardzo ważnego i potężnego wniosku
Pochodna funkcji f(x) = tg(alfa)
Jest to tangens kąta nachylenia funkcji w tym przypadku paraboli, do osi x. Maksimum lub minimum funkcji jest nachylone pod kątem takim, że tg(alfa) = 0.
Wystarczy więc pochodną przyrównać do zera, wyliczyć miejsca zerowe tej pochodnej, po czym podstawić je do równania kwadratowego i już mamy extremum funkcji kwadratowej, które w zależności od znaku stałej a jest maksimum bądz minimum równania kwadratowego. Z funkcji podniesionej do trzeciej potęgi, otrzymujemy pochodną w postaci równania kwadratowego, któremu towarzyszą dwa miejsca zerowe. Podstawiając je spowrotem do wielomianu trzeciego stopnia otrzymujemy dwa ekstrema, z któtych jedno jest minimum wielomianu trzeciego stopnia, a drugie jej maksimum. Więcej znajdziecie klikając na poniższe linki
http://www.deszynski.pl/s14/Uznanska/index.html
Jak potężny to wniosek pokażemy to teraz. Załóżmy, że chcemy policzyć minimalny promień cewki przy budowie układu LC. Wzór na L - indukcyjność cewki znajdziecie tutaj
http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/03/prawa-naturalne-fizyka-w-piguce-dla.html
Zakładamy, że mamy ustaloną długość L cewki i nie zmieniamy pojemności kondensatora C. Chcemy policzyć maksymalną indukcyjność cewki przy minimalnym polu cewki. Występuje tam pole powierzchni cewki które równa się pi*r^2, więc mamy równanie kwadratowe reszta jest stałymi. Ponieważ pochodna funkcji względem promienia r cewki, jest tangensem konta alfa (patrz na rysunek pod pierwszym linkiem), więc maksimum i minimum występuje wtedy gdy, pochodna względem (r), jest równa zero. Przyrównujemy więc pochodną funkcji r do zera, po czym wyliczamy, z otrzymanego wzoru r, po czym tak otrzymane r wstawiamy spowrotem do równania wyjściowego otrzymując w ten sposób maksymalną indukcyjność cewki przy minimalnym bądź maksymalnym promieniu cewki. Należy zwrócić uwagę na to, że otrzymamy kilka rozwiązań, np dla równania kwadratowego jeden promień z pochodnej i w zależności od znaku równania kwadratowego, jest to minimum lub maksimum równania kwadratowego. W przyszłości opiszemy tutaj rozwiązania równań różniczkowych pierwszego i drugiego rzędu.
Granice i asymptoty funkcji
Twierdzenie de L"Hospitala (Delopitala)
Jeżeli istnieje granica ilorazu pochodnych dwóch funkcji, to istnieje też granica ilorazu pochodnych tych funkcji i te granice są sobie równe. Co zapisujemy
Nie możemy nigdzie zdobyć dowodu go twierdzenia więc trzeba potraktować go aksjomatycznie i nauczyć się na pamięć. To bardzo potężne twierdzenie oto parę przykładów:
Pamiętajmy,
że zero dzielone zero ma nieokreśloną granicę. Co prawda sin(x) i x
zmierzają do zera, jednak bardzo mała liczba podzielona przez bardzo
małą liczbę może dać skończoną granicę różną od zera.
Dalej
zajmiemy się równaniami, które przedstawiają sobą symbole
nieskończoności i zera. Cała sztuka polega na tym by doprowadzić je do
stanu, który pozwoli nam zastosować twierdzenie de Hospitala
Drugi przykład
Następny typ symboli
Przykład
Widać
wyraźnie, że konwencja jest prosta. Przekształcamy tak równania, z
których loczymy granicę by otrzymać dzielenie tych funkcji, co z kolei
pozwala zastosować twierdzenie de Hospitala.
Jest
jeszcze jeden typ symboli granic pokazany na poniższym zdjęciu. Mając
takie symbole logarytmujemy dane równanie. Kiedy wyjdzie nam już
granica, zadajemy równanie odwrotne, to znaczy pytamy - Logarytm z
jakiej liczby da nam otrzymaną granicę. Ta liczba jest wtedy szukaną
granicą
gdyż logarytm z jeden równa się zero.Logarytm z granicy równa się zero, więc granica równa się jeden.
Asymptoty pionowe i ukośne funkcji
Rozpatrzmy funkcję taką jak pokazano na zdjęciu poniżej
Asymptoty to proste do których zmierza funkcja w nieskończoności. Gdy x zmierza do 2 wtedy wyrażenie w nawiasie zmierza do zera, a tym samym cała funkcja zmierza do nieskończoności. Ponieważ w nawiasie występuje równanie kwadratowe więc cała funkcja zmierza też do nieskończoności dla liczby -2, gdyż kwadrat liczby ujemnej daje liczbę dodatnią. May więc tym samym określone dwie proste, stanowiące asymptoty pionowe dla powyższej funkcji. A dzielenie liczby przez liczbę bliską zeru to to samo co pomnożyć pierwszą liczbę przez odwrotność tej drugiej małej. Liczba bliska zeru jes przecież ułamkiem. Jeszcze raz powturzymy aksjomat. Podzielić ułamek przez ułamek to to samo co pomnożyć pierwszy ułamek przez odwrotność drugiego. Więcej znajdziecie tutaj http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/05/prawa-aksjomatyczne-logarytmow-dziaania.html
Asymptoty ukośne
Te wyznaczamy z twierdzenia, którego trzeba nauczyć się na pamięć. Oto to twierdzenie:
Asymptota ukośna lewo i prawo stronna, jest to prosta o równaniu
Gdzie (m) oraz (k) wyznaczamy z równań:
Przy czym wyznaczamy dwa rozje (k) badając osobno granice dla plus i minus nieskończoności.
Dalej badamy powyższą funkcję
Tu nie było konieczne zastosowane twierdzenia Delopitala, jednak
bardzo często korzysta się z niego przy wyznaczaniu asymptot.
Mają (m) podstawiamy je do drugiego wzoru
Pamiętamy, że funkcja
zmierza do każdej z trzech wyznaczonych asymptot. Nanosząc je na wykres
logicznie kombinując do logicznej całości, otrzymamy następujący
wykres tej funkcji
Zawsze badamy funkcje w jej
szczególnych punktach, tutaj są to +2 i -2 z prawej i z lewej strony z
osobna dla każdej z tych liczb i pamiętamy, że asymptoty funkcji to
proste do , których ta funkcja zmierza w nieskończoności.
W zerze funkcja ma punkt przegięcia. To znaczy zmienia swoją krzywiznę z + na przecwną -.
Wykresy funkcji można rysować jeszcze dokładniej. Sposób ten opiszemy poniżej.
Przebieg zmienności funkcji
Schemat
1) Analiza funkcji
a) Miejsca zerowe funkcji
b) Dziedzina funkcji
c) Szczególne własności takie jak parzystość i nieparzystość
d) Granice funkcji na końcah przedziałów
e) Asymptoty funkcji
2) Analiza pierwszej pochodnej funkcji
a) Miejsca zerowe pierwszej pochodnej funkcji
b) Przedziały monotoniczności pierwszej pochodnej to znaczy, w którym przedziale jest rosnąca a, w którym malejąca
c) Wyznaczenie miejsc zerowych pierwszej pochodnej informujących o maksimach i minimach funkcji
3) Analiza drugiej pochodnej funkcji
a) Miejsca zerowe
b) Znak drugiej pochodnej funkcji informujący, w któryym przedziale funkcja jest wklęsła a, w którym wypukła
c) Miejsca zerowe drugiej pochodnej informujące o punktach przegięcia funkcji
4) Tabela i wykres
Aksjomat Rachunku całkowego.
Rachunek całkowy to sztuka liczenia pól zawartych pod wykresem funkcji. Dla funkcji liniowej sztuka jest prosta, patrz wykres poniżej.
Jeżeli mamy policzyć pole pod wykresem to widzimy, że wypadkowe pole jest równe sumie pól.
Pola P1, P2 i P3 policzymy tym dokładniej im mniejsze jest delta x. Tym samym suma tych pół będzie dokładniejsza. Przechodząc do bardzo małych granicznych delta x, otrzymamy dokładne pole pod wykresem funkcji.
Taką to wielkość matematycy nazwali całką i nadali jej specjalny symbol
Jest to właśnie aksjomatyczny wzór całki
Jak wspomnieliśmy, sposoby liczenia pól pod wykresami to sztuka i to trudna, jednak dla funkcji pokazanej na wykresie sprawa jest prosta, mianowicie stosujemy wzór na pole prostokąta i dzielimy go przez pół.
Tak więc całka tej funkcji wynosi:
Możemy teraz dodać dowolną stałą początkową, która też jest polem i ostatecznie otrzymujemy:
Sytuacja była by beznadziejna, gdy by nie fakt, że jak się zachwilę przkonamy całka jest odwrotnością pochodnej. . Z podanego wyżej aksjomatycznego wzoru na całkę w rzaden sposób nie wynika sposób, na liczenie skomplikowanych pól pod wykresami dowolnych funkcji.
Pierwszy dowód, że całkowanie jest odwrotnością różniczkowania.
A by przeprowadzić taki dowód, zróżniczkujemy otrzymaną funkcję, otrzymaną z całkowania, po iksie. Jeżeli nasza teza jest słuszna to po tej operacji z powrotem powinniśmy otrzymać funkcję liniową, którą to całkowaliśmy.
Co kończy dowód. Pochodna ze stałej równa się zero. Dlatego do całki koniecznie trzeba dodać stałą C.
Drugi dowód, że całkowanie jest odwrotnością różniczkowania.
Sporządzimy sobie wykres funkcji liniowej taki jak poniżej, a pola P1 i P2 dzielimy na nieskończenie wiele mniejszych pól.
Pole P2 i P1 tam zaznaczone możemy zapisać w postaci ich różnicy. Tak też otrzymamy prawdziwy wzór na wypadkowe pole.
Dalej obydwie strony wciągamy pod znak sumy, by otrzymać pole.
Zauważmy sedno tego dowodu zakreślone na powyższym zdjęciu. Otuż suma iloczynu pochodnej funkcji i bardzo małych przyrostów daje nam funkcję f(x). Jednak mamy drugą identyczną sumę, czyli pytamy, pochodna jakiej funkcii da mi zpowrotem funkcję f(x). Pochodna naszej funkcji równa się a, a suma iloczynu punktów a i towarzyszących im wartości d(x) da nam pole funkcji f(x) = a*x. Stałą a wyciągamy przed sumę a suma d(x) da nam zmienną x. To właśnie dowód, że całka jest odwrotnością różniczkowania funkcję. Dalej pytamy, pochodna jakiej funkcji da mi zpowrotem funkcję f(x) = a*x. Ta funkcja będzie z kolei polem funkcji f(x) = a*x. Jest to funkcja
f(x) = 1/2*a*x^2
Pole P2 i P1 tam zaznaczone możemy zapisać w postaci ich różnicy. Tak też otrzymamy prawdziwy wzór na wypadkowe pole.
Dalej obydwie strony wciągamy pod znak sumy, by otrzymać pole.
Zauważmy sedno tego dowodu zakreślone na powyższym zdjęciu. Otuż suma iloczynu pochodnej funkcji i bardzo małych przyrostów daje nam funkcję f(x). Jednak mamy drugą identyczną sumę, czyli pytamy, pochodna jakiej funkcii da mi zpowrotem funkcję f(x). Pochodna naszej funkcji równa się a, a suma iloczynu punktów a i towarzyszących im wartości d(x) da nam pole funkcji f(x) = a*x. Stałą a wyciągamy przed sumę a suma d(x) da nam zmienną x. To właśnie dowód, że całka jest odwrotnością różniczkowania funkcję. Dalej pytamy, pochodna jakiej funkcji da mi zpowrotem funkcję f(x) = a*x. Ta funkcja będzie z kolei polem funkcji f(x) = a*x. Jest to funkcja
f(x) = 1/2*a*x^2
To podstawowe pytanie przy całkowaniu.
Powtarzając tę czynność dla funkcji
f(x) = 1/2*a*x^2
która jest polem funkcji a*x, pytamy teraz pochodna jakiej funkcji da mi z powrotem funkcję
f(x) = 1/2*a*x^2
otrzymamy
f(x) =1/2*1/3* a*x^3
i tak powtarzając n razy dojdziemy indukcyjnie do
bardzo ważnego wzoru na całkę dowolnej funkcji potęgowej. To dokładny
wzór.
Z tego wzoru bierze się podstawowy newralgiczny wzór na całkę funkcji f(x) = x^(-1). Zauważmy, że podstawiając tą funkcję do powyższego wzoru otrzymamy wynik 0*x^0 i po skomplikowanej analizie okazało się, że taki iloczyn ma granicę niezerową równą.
Są sposoby dokładnego liczenia całek, jednak pamiętajcie, że nie wszystkie całki da się policzyć.
Dalej podajemy trzy wzory na całki.
Bardzo potężnym narzędziem całkowania jest metoda całkowania przez podstawienie. Przykład.
To wzór na całkę takiej funkcji jest następujący
Więcej na temat całkowania dowiecie się pod adresem:
Są sposoby dokładnego liczenia całek, jednak pamiętajcie, że nie wszystkie całki da się policzyć.
Dalej podajemy trzy wzory na całki.
Całkowanie przez części - Bardzo ważny wzór
Podamy ten wzór bez dowodu. Jeżeli znamy funkcje h(x) taką, że pochodna tej funkcji równa się f(x), wtedy zachodzi wzór
Metoda całkowania przez części wynika ze wzoru
na pochodną iloczynu funkcji f(x) i g(x)
Bardzo potężnym narzędziem całkowania jest metoda całkowania przez podstawienie. Przykład.
Przykład dla n = -1
Gdyż pochodna cosinusa równa się minus sinus g(x) = cos(x)
Całki podwójne i n-tego stopnia
Przykład pokazaliśmy na zdjęciu. Sprawa jest naprawdę prosta. Ponieważ całkowanie jest odwrotne do różniczkowania więc to samo tyczy się pochodnych.
Całki przstrzenne
Zaczniemy od wzorów
przejścia z układu opisanego przez x i y - (Kartezjańskiego do układu
opisanego przez kąt fi i r promień - (układ biegunowy)
Płaszczyzna
Odrazu wykresy przygotowane są do pisania mikro wzorów. Zauważmy, że gdy kąt fi bardzo mały, a taki przypadek rozpatrujemy pisząc mikro wzory, wtedy łuk fi możemy w granicy gdy fi zmierza do zera potraktować jako prostą.
Przestrzeń
Wzory te można udowodnić logicznie z przedstawionego wyżej wykresu, jednak nie jest to prosta sprawa w przypadku przestrzeni, która jest opisana przez dwa kąty. Lepiej zrozumieć je raz i zapamiętać aksjomatycznie.
Aksjomaty rachunku tensorów.
Definicja przestrzeni i rodzaje przestrzeni.
Przykład pokazaliśmy na zdjęciu. Sprawa jest naprawdę prosta. Ponieważ całkowanie jest odwrotne do różniczkowania więc to samo tyczy się pochodnych.
Płaszczyzna
Odrazu wykresy przygotowane są do pisania mikro wzorów. Zauważmy, że gdy kąt fi bardzo mały, a taki przypadek rozpatrujemy pisząc mikro wzory, wtedy łuk fi możemy w granicy gdy fi zmierza do zera potraktować jako prostą.
Przestrzeń
Wzory te można udowodnić logicznie z przedstawionego wyżej wykresu, jednak nie jest to prosta sprawa w przypadku przestrzeni, która jest opisana przez dwa kąty. Lepiej zrozumieć je raz i zapamiętać aksjomatycznie.
Pola powierzchni funkcji obrotowych
Drugi
sposób liczenia pola tomnożenie funkcji f(x) =y przez jej długość łuku.
Pełny kont obrotu wynosi 2*pi, wystarczy więc pomnożyć y*d(L) przez tą
liczbę a otrzymamy pole powierzchni obrotowej
W
pierwszym równaniu, wielkości pod pierwiastkiem pomnożyliśmy i
jednocześnie podzielliliśmy przez delta x kwadrat. Po wyciągnięciu delta
x kwadrat przed nawias i po dodaniu limesu gdy delta x zmierza do
zera, otrzymujemy końcowy wzór na pole powierzchni obracanego równania
okręgu. Oczywiście może to być dowolna funkcja, na zdjęciu
przedstawiliśmy równanie okręgu.
Pole powierzchni równe jest
delta(s) = (yi)*delta(L)
Stąd
w drugim równaniu na zdjęciu wzięło się yi. Popatrzmy jeszcze raz na
zdjęcie, gdy z delta(L) zmierzamy do zera otrzymamy Li w punkcie, a suma
tych punktów pomnożona odpowiednio przez yi da nam pole powieżchni. Po
dodaniu limesa do tej sumy, dostajemy całkę i końcowy wzór. 2*(pi) jest
obrotem i równa się pełnemu obrotowi = 360 stopni. Pi jest liczbą = 3,14
y prim - jest pochodną funkcji y.
Wzory na długości krzywych opisanych dowolną funkcją
Jeżeli
mamy teraz funkcje x i y zależne od b, gdzie b może np. oznaczać czas,
wtedy dzieląc i mnożąc wielkości pod pierwastkiem przez delta(b) do
kwadratu, oraz wyciągając (delta(b))^2 przed pierwastek, otrzymamy dwa
wzory na długości L:
pierwszy podany wyżej i drugi zadany przez zmienną b.
To
są długości krzywych jedno i dwówymiarowe. Dodając kolejne sumy w
wyrzej opisany sposób otrzymamy długości krzywych w n -wymiarach. To
bardzowarzne ogólne wzory, podstawy. Z nich wyskakują wzory dla
poszczególnych przypadków.
Podsumowując. Całka funkcji to pole powierzchni pod tą funkcją a pochodna funkcji to punkt tej funkcji.Aksjomaty rachunku tensorów.
Definicja przestrzeni i rodzaje przestrzeni.
Przestrzeń często zwana przestrzenią liczbową, to zbiór lini dowolnego
kształtu zaczepionych w jednym punkcie i wzajemnie tyko i wyłącznie
prostopadłych do siebie. My możemy wyobrazić sobie tylko dwu i trój
wymiarową przestrzeń
Lustrzane odbicie np w kierunku ujemnych x i y w tej definicji nie
stanowi przestrzeni gdyż - x i - y są równoległe do x i y, co stanowi
sprzeczność z definicją przestrzeni. Wersory e to wektory pokazujące
kierunek, których długość w prostoliniowych przestrzeniach jest równa
jeden. Najczęściej ta wielkość
z tego powodu jest pomijana we wzorach opisujących przestrzenie
prostoliniowe.. Linia prosta jest najkrutszą drogą łączącą dwa punkty,
więc wersory w przestrzeniach zakrzywionych są większe od jeden i
zmieniają się wraz ze zmianą współrzędnych.
Rozróżniamy przestrzenie jednorodne i niejednorodne.
Przestrzeń jednorodna.
To przestrzeń dowolnych takich samych lini prostopadłych do siebie. Przykładem może być przestrzeń kartezjańska i przestrzeń Mińkowskiego.
Poniweważ masa zakrzywia czas i przestrzeń, więc tak naprawdę żyjemy w przestrzeni Mińkowskiego.
Przestrzenie niejednorodne.
To przestrzenie stanowiące zbiór niejednakowych dowolnych kształtów linii, wzajemnie prostopadłych do siebie. W przestrzeniach liniowych jednorodnych spełnione jest twierdzenie Pitagorasa Gdzie S jest promieniem, niezmiennikiem transformacji, to znaczy współrzędne zmieniają się według wzorów: Ale w taki sposób, że suma kwadratów tych współrzędnych jest stała i stale równa promieniowi S. Stąd nazwa niezmiennik transformacji. Więcej znajdziecie tutaj:
http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/08/caka-powierzchniowa-i-objetosciowa.html
Prostopakłość linii dowolnego kształtu gwarantuje nam twór matematyczny zwany tensorem metrycznym. Jest to tablica o W wierszach i K kolumnach, przy czym zasze W=K. Jest to wtedy macierz kwadratowa, nazywaną tensorem. Tensor determinuje iloczyn wektorowy wektorów i daje nam nowy wektor prostopadły do płaszczyzny utworzonej przez mnożone w ten sposób wektory.
Można też, jako współrzędne, mnożonych iloczynem wektorowym wektorów, wstawiać symbole pochodnych. Przykłady znajdziecie pod poniższymi linkami.
Przestrzeń jednorodna.
To przestrzeń dowolnych takich samych lini prostopadłych do siebie. Przykładem może być przestrzeń kartezjańska i przestrzeń Mińkowskiego.
Poniweważ masa zakrzywia czas i przestrzeń, więc tak naprawdę żyjemy w przestrzeni Mińkowskiego.
Przestrzenie niejednorodne.
To przestrzenie stanowiące zbiór niejednakowych dowolnych kształtów linii, wzajemnie prostopadłych do siebie. W przestrzeniach liniowych jednorodnych spełnione jest twierdzenie Pitagorasa Gdzie S jest promieniem, niezmiennikiem transformacji, to znaczy współrzędne zmieniają się według wzorów: Ale w taki sposób, że suma kwadratów tych współrzędnych jest stała i stale równa promieniowi S. Stąd nazwa niezmiennik transformacji. Więcej znajdziecie tutaj:
http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/08/caka-powierzchniowa-i-objetosciowa.html
Prostopakłość linii dowolnego kształtu gwarantuje nam twór matematyczny zwany tensorem metrycznym. Jest to tablica o W wierszach i K kolumnach, przy czym zasze W=K. Jest to wtedy macierz kwadratowa, nazywaną tensorem. Tensor determinuje iloczyn wektorowy wektorów i daje nam nowy wektor prostopadły do płaszczyzny utworzonej przez mnożone w ten sposób wektory.
Definicja tensora.
Tensorem nazywamy macierz (Tablicę) kwadratową o W - wierszachhh i K - kolumnach, wtedy i tylko wtedy gdy liczba kolumn równa jest liczbie wierszy - W = K.
Wyznacznik tej macierzy inaczej zwany jakobianem przejścia liczymy ze wzoru
Wyznacznik tej macierzy inaczej zwany jakobianem przejścia liczymy ze wzoru
Przez (det) rozumiemy wyznacznik macierzy powstałej przez skreślenie w - tego wiersz i K - tej kolumny co zapisujemy
Przy czym konwencja obliczeń jest prosta, mianowicie ustalamy kolumnę i na tej kolumnie skreślami wiersze. We zorze zmieniamy kolejno numery (w) od 1 do (k ). Zauważcie niżej, że jest to fraktalny wzór, to znaczy powtarzający się sam w sobie. Dalej piszemy opuszczając skreślone wiersze. Tutaj skreślamy wiersze ale można też skreślać kolumny
Przy czym konwencja obliczeń jest prosta, mianowicie ustalamy kolumnę i na tej kolumnie skreślami wiersze. We zorze zmieniamy kolejno numery (w) od 1 do (k ). Zauważcie niżej, że jest to fraktalny wzór, to znaczy powtarzający się sam w sobie. Dalej piszemy opuszczając skreślone wiersze. Tutaj skreślamy wiersze ale można też skreślać kolumny
Zostawimy
wynik w
tej postaci, gdyż dojdziemy do bardzo ważnego wniosku. Otóż gdy mamy
tensor symetryczny, to znaczy taki w którym wyrazy mieszane są sobie
równe lub są równw zeru, a21=a12 wtedy rozwiązaniem takiego tensora jest
iloczyn wyrazów występujących na przekątnej tensora. Odrazu otrzymujemy
wzór na wyznacznik lub inaczej jakobian przejścia macierzy dwu
wymiarowej.
W znakomitej większości zagadnień fizycznych mamy niezerowe wyrazy na diagonali a pozostałe składowe macierzy są tak małe, że można je pominąć. Gdy nie są małe wtedy stosujemy wzór pokazany na zdjęciu pierwszym.
W znakomitej większości zagadnień fizycznych mamy niezerowe wyrazy na diagonali a pozostałe składowe macierzy są tak małe, że można je pominąć. Gdy nie są małe wtedy stosujemy wzór pokazany na zdjęciu pierwszym.
Można też, jako współrzędne, mnożonych iloczynem wektorowym wektorów, wstawiać symbole pochodnych. Przykłady znajdziecie pod poniższymi linkami.
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/06/rachunek-operatorow-to-rachunek.html
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/06/rachunek-operatorow-cz-2-drugie.html
Oto cała tajemnica rachunku tensorowego.
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/06/rachunek-operatorow-cz-2-drugie.html
Oto cała tajemnica rachunku tensorowego.
Stosując
aksjomat dotyczący współrzędnych iloczynu dwóch wektorów, czyli
rozpatrując dwu wymiarową przstrzeń, możemy ułożyć macierz dla składowej
x-owej, któtej opis matematyczny znajdziecie pod adresami:
http://izydaaa.blogap.pl/2013/04/21/wstep-do-ogolnej-teorii-wzglednosci-cz-1/
http://izydaaa.blogap.pl/2013/04/21/wstep-do-ogolnej-teorii-wzglednosci-cz-2/
http://izydaaa.blogap.pl/2013/04/21/wstep-do-ogolnej-teorii-wzglednosci-cz-1/
http://izydaaa.blogap.pl/2013/04/21/wstep-do-ogolnej-teorii-wzglednosci-cz-2/
Twierdzenie Kramera.
Karzdą funkcję można przedstawić w postaci sumy szeregów, które zawierają kolejne przybliżenia funkcji. Zwykle bierze się pierwsze i drugie przybliżenie. Oto przybliżenia dal dwuch funkcji. Tych wzorów też trzeba nauczyć się na pamięć. Są bardzo przydatne.
Ostatni wzór rozwijamy wokól zera. Primy oznaczają kolejne pochodne i w tych pochodnych za x wstawiamy zero.
Przkłady zastosowania tych równań znajdziecie pod likami:
http://laplacea2.wordpress.com/2013/01/27/rozszczepienie-lawinowe/
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/poprawa-postu-ocylator-tumiony.html
http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/11/rownowaga-promieniotworcza.html
http://darmowa-fizyka.blogspot.com/2013/11/ruch-drgajacy-w-piguce.html?view=timeslide
Ogólne i kierunkowe równanie prostej. Styczna i sieczna do wykresu funkcji.
Styczną do dowolnej funkcji f(x) wyraża wzór:
Podstawiamy to do pierwszego równania otrzymanego z definicji kosinusa
Ponieważ xo i yo są punktami zaczepienia znanymi więc
A*xo-B*yo = c stałej. Stąd ogólne równanie prostej przechodzącej przez punkt o współrzędnych [A ; B] ma postać
Wstawiając to do równania na delta(y) i pamiętając, że delta(y) = y - yo najogólniej, otrzymamy.
Obydwie strony powyższego równania pomnożyliśmy przez lim.
Ponieważ w granicy y2 = y1 więc granica ta determinuje styczność prostej z jednym punktem funkcji f(x). To kończy dowód.
Za x w pochodnej f(x) w stawiamy x0. f(x)0 i x0 są znanymi wartościami liczbowymi. Zauważcie, że przy takich warunkach jest to zawsze równanie prostej. Po prostu trzeba go rozwiązać względem Y, przenosząc na prawą stronę f(x0).
To bardzo ważny wzór, wię jeszcze raz pokażemy go osobno.
Równanie prostej.
Jest to równanie prostej.
Sprawa jest prosta podstawiamy współrzędne do równania kierunkowego prostej
W naszym równaniu prostej a = 1, więc a2 = 1/a = - 1. wstawiamy to za a w naszym równaniu i otrzymujemy drugie prostopadłe do pierwszego.
a,b,c,d są punktami o współrzędnych takich jak pokazano wyżej to zakładamy, że wektory powstałe z tych punktów są równoległe. Sięgamy do aksjomatów działań na wektorach.
Na koniec zapamiętajmy, iż różnica współrzędnych we wzorach na sinus i kosinus jest aksjomatyczna.
Można ą doprowadzić do tak zwanej postaci kanonicznej
Zero w matematyce jest szczególną liczbą bardzo upraszczającą równania. Jeżeli powyższe równanie przyrównamy do zera i rozwiążemy je względem x to otrzymamy liczby w których funkcja f(x) jest równa zeru, to znaczy przecina oś x.
Pamięŧąjmy
Powodem tego jest symetryczność, parzystość funkcji kwadratowej, ujemna liczba podniesiona do kwadratu daje liczbę dodatnią, to jest powód dwóch rozwiązań. Wykresem funkcji kwadratowej jest parabola, dla truj mianu również. Dla powyższego przykładu wykres wygląda następująco;
a = 1 ; b = 0 ; c = 4.
Jeżeli podstawimy do tego równania wyliczone x to otrzymamy wartość f(x) w punkcie x(1;2), czyli wierzchołek paraboli
Co zachodzi tylko wtedy gdy delta równa zero. Gdy delta równa zero, wtedy mamy jedno miejsce zerowe, które pokrywa się z wierzchołkiem paraboli. Tym samym mamy wzór na wierzchołek paraboli.
Mamy w ten sposób x i y a więc współrzędne wektora a równania kwadratowego. Powinno być f(-b/(2*a)).
Otrzymaliśmy więc poprawne równanie.
Wzory Wieta
Wektor ten jest zaczepiony w początku układu współrzędnych
na zakończenie f(x) = y trzeba się przyzwyczaić do tych dwóch symboli oznaczających wartości funkcji.
Więcej na temat pochodnych znajdziecie w tablicach pochodnych zamieszczonych w internecie. Są jeszcze pochodne funkcji trygonometrycznych i łatwo je udowodnić stosując definicję pochodnej tak jak dla pochodnej iloczynu funkcji.
Rozwijamy w szereg Taylora lub inaczej zwany Maclarena wokół delta(x) = a
= 0, innymi sowy w tym rozwinięciu za delta x w pochodnej funkcji
wstawiamy zero ale tylko w pochodnej.
Więcej takich szeregów znajdziecie tutaj
http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/02/bardzo-przydatne-wzory.html
Więc nasza funkcja w przybliżeniu wygląda następująco
Wobec tego cała granica ma następującą postać
Załóżmy, że mamy układ równań
Wtedy układamy macierz.
To wzory na X , Y , Z, są następujące. Po prostu zastępujemy kolejne kolumny, kolumną wyników naszego układu równań.
Mamy nadzieję, że udało Nam się wytłumaczyć rachunek tensorowy w zrozumiały spsób. Życzymy dobrej zabawy
Wtedy układamy macierz.
To wzory na X , Y , Z, są następujące. Po prostu zastępujemy kolejne kolumny, kolumną wyników naszego układu równań.
Mamy nadzieję, że udało Nam się wytłumaczyć rachunek tensorowy w zrozumiały spsób. Życzymy dobrej zabawy
Rachunek tensorowy to bardzo potężne narzędzie.
Można się wspomódz stroną podaną niżej, jest świetna.
http://pl.wikibooks.org/wiki/Metody_matematyczne_fizyki/Metody_matematyczne_fizyki
Aksjomaty wektorów i rachunek różniczkowy.
Wprowadzono aksjomatycznie operator różniczkowy nazwany - Nabla, który jest wektorem różniczkowym. Jego symbol i współrzędne, pokazujemy na poniższym zdjęciu.
i,j,k są wektorami jednostkowymi. Umieściliśmy je po to by otrzymać macierz kwadratową. Tablice tensorową też trzeba umieć sporządzić.
Aksjomaty wektorów i rachunek różniczkowy.
Wprowadzono aksjomatycznie operator różniczkowy nazwany - Nabla, który jest wektorem różniczkowym. Jego symbol i współrzędne, pokazujemy na poniższym zdjęciu.
Na tej podstawie udowodnimy, że dywrgencja z dywergencji równa się nowemu wektorowi.
Dowód
Zastosowaliśmy
tu aksjomat mnożenia współrzędnych dwóch wektorów i otrzymaliśmy nowy
wektor. którego współrzędne są drugie pochodne.
Udowodnimy teraz, że rotacja z divergencji równa się zeru. Dywergencja to iloczyn skalarny współrzędnych wektorów a rotacja to ich iloczyn wektorowy.
Udowodnimy teraz, że rotacja z divergencji równa się zeru. Dywergencja to iloczyn skalarny współrzędnych wektorów a rotacja to ich iloczyn wektorowy.
Dowód.
Udowodnimy teraz, że dywergencja z rotacji równa się zero.
Należy
pamiętać, że tensor powstaje z iloczynu wektorowego, który jest
wektorem wypadkowym prostopadłym do płaszczyzny określonej przez
wektory składowe.
i,j,k są wektorami jednostkowymi. Umieściliśmy je po to by otrzymać macierz kwadratową. Tablice tensorową też trzeba umieć sporządzić.
Pierwsza nasza praca na ten temat znajduje się pod adresem
http://matematyka-fizyka1.blogspot.com/2013/01/rachunek-tensorowy.html
Pierwsze twierdzenie rachunku operatorów.
Jeżeli rotacja jakiegoś pola wektorowego równa się zero:
to istnieje takie pole skalarne ksi, że:
Zauważmy, że div tego pola skalarnego, czyli jego pochodna daje pole wektorowe. To bardzo ważne twierdzenie w mechanice falowej i kwantowej.
Drugie twierdzenie operatorów.
Jeżeli dywergencja (div) pola wektorowago H:
To istnieje takie pole wektorowe C, że:
Bardzo często stosuje się zapis iloczynu wektorowego jako rot - rotacja a iloczynu skalarnego jako div - dywergencja, sami zastanówcie się dlaczego.
Trzecie twierdzenie rachunku operatorów.
Całlka z dywergencji pola wektorowego ksi po powierzchni tego pola, wyznacza gradient pola wektorowego ksi. To znaczy wyznacza prostopadłlą do lini sił pola ksi.
X
;Y to współrzęne wektora G. Przypomnijcie sobie koniecznie aksjomat
długości wektora. Podane niżej wzory opierają się na tym aksjomacie.
Całki na ostatnim zdjęciu są całkami obrotowymi, więc L jest promieniem koła o współrzędnych x i y.
Wzory te stosuje się bardzo prosto. Mamy przykładowo wektor o współrzędnych AB = [X ; Y] = [x^2 ; y^2]. Podstawiamy te współrzędne do wzoruów - pierwszego i dwóch ostatnich, otrzymując w ten sposób potencjał fi i wzór na rotację pola wektorowego G po płaszczyźnie. Może być to tylko jedna współrzędna wtedy współrzędne Y i Z są równe zeru. Tym samym pierwszy wzór upraszcza się do dowolnych funkcji.
Są różne funkcje opisujące potencjały a ponieważ przestrzeń czyli pole wektorowe też jest energią więc np. Materia może parować przestrzenią to znaczy polem wektorowym. Potencjał masy wynosi 1/r a suma tych potencjałów dla poszczególnych odległości ma skończoną granicę. Dlatego zwykła materia nigdy nie wyparuje.
Weźmy jednak pod uwagę materię promieniotwórczą. Wiadoma nam, że masa danego pierwiastka promieniotwórczego spada wraz z czasem i taki wzór zmainy masy w czasie dokładnie znamy. Spójżmy teraz na czwarte równanie Maxwella. Widzimuy, że zmiana masy podzielona przez stałą przenikalności pola wektorowego B generuje to pole wektorowe. Mamy więc wzór określający pole wektorowe B więc z pierwszego podanego równania możemy wyznaczyć jego potencjał, co w połączeniu z trzecim równaniem pozwala nam wyznaczyć pole wektorowe G dla takiej masy radioaktywnej.
Równania różniczkowe.
http://matematyka-fizyka1.blogspot.com/2013/01/rachunek-tensorowy.html
Pierwsze twierdzenie rachunku operatorów.
Jeżeli rotacja jakiegoś pola wektorowego równa się zero:
to istnieje takie pole skalarne ksi, że:
Zauważmy, że div tego pola skalarnego, czyli jego pochodna daje pole wektorowe. To bardzo ważne twierdzenie w mechanice falowej i kwantowej.
Drugie twierdzenie operatorów.
Jeżeli dywergencja (div) pola wektorowago H:
To istnieje takie pole wektorowe C, że:
Bardzo często stosuje się zapis iloczynu wektorowego jako rot - rotacja a iloczynu skalarnego jako div - dywergencja, sami zastanówcie się dlaczego.
Trzecie twierdzenie rachunku operatorów.
Całlka z dywergencji pola wektorowego ksi po powierzchni tego pola, wyznacza gradient pola wektorowego ksi. To znaczy wyznacza prostopadłlą do lini sił pola ksi.
Aksjomaty teorii pola.
Ktoś kto chce być na bierząco z nowoczesnymi teoriami fizycznymi, dla
tego teoria pola, jej podstawowe wzory są dekalogiem. Podajemy te wzory
bez dowodów gdyż są ciężkie, dlatego trzeba nauczyć się ich na pamięć.
Podstawowe wzory teorii pola.
Istnieje warunek dla pierwszego równania. Mianowicie pochodne cząstkowe po x i y muszą być równe. d(X)/d(y) = d(Y)/d(x). X i Y to współrzędne funkcji wektorowej G.
Iloczyn wektorowy oznacza mnożenie składowych wektórów, prostopadłych do
siebie i iloczyn ten wyznaczamy z macierzy kwadratowej zwanej tensorem.
Wnioski
1) Źródłowość czyli divergencja lub inaczej zwana przenikaniem, pla
potencjalnego fi, generuje pole wektorowe G, które tym samym musi mieć
źródło. Tym źródłem jest doeolny ładunek podzielony przez stałą
przenikalności tego pola G.
2) Rotacja pola fi, generuje prostopadłe do pola wektoroewgo G pole
wektorowe B. które tym samym wiruje wokół lini pola wektorowego G.
Oznacza to, że źródłem pola wektorowego B nie jest ładunek, lecz sam
ruch wirowy. To z kolei oznacza, że jego divergencja czyli źródłowość
jest równa zeru.
3) Przypatrzmy się ostatniemu prawu. Skoro pochodna po czasie, daje pole
rotujące prostopadłe do pola różniczkowanego, to rotacja pola
wektorowego B, musi dać zmienne w czasie pole wektorowe G. Zmianę
przenikania pola wektorowego G może też dać zmiana jego źródła w czasie,
czyli zmiana jego ładunku. To też spowoduje rotację pola wektorowego B,
w kierunku prostopadłym do pola wektorowego G. Musimu więc tą zmianę
dodać. Można powiedzieć, że zmiana tego ładunku jest źródłem pola
wektorowego B, czyli jej ładunkiem, co oznacza, że tą wielkość musimy
podzielić przeż przenikalność pola wektorowego B. W ten sposób otrzymamy
d(q)/d(t)/(mi*epsilon). Otrzymujemy w ten sposób równania Maxwella, które są równaniami teorii pola. Oto te wzory:
Twierdzenie Greena
Wzory rotacyjne Greena dla pól wektorowych na płaszczyźnie i w przestrzeni.
S - Powierzchnia
B - Objętość. Nie mylić z polem wektorowym.
Całki na ostatnim zdjęciu są całkami obrotowymi, więc L jest promieniem koła o współrzędnych x i y.
Wzory te stosuje się bardzo prosto. Mamy przykładowo wektor o współrzędnych AB = [X ; Y] = [x^2 ; y^2]. Podstawiamy te współrzędne do wzoruów - pierwszego i dwóch ostatnich, otrzymując w ten sposób potencjał fi i wzór na rotację pola wektorowego G po płaszczyźnie. Może być to tylko jedna współrzędna wtedy współrzędne Y i Z są równe zeru. Tym samym pierwszy wzór upraszcza się do dowolnych funkcji.
Pierwszy wzór
jest najważniejszy, z niego wyznaczamy potencjał dowolnej funkcji
wektorowej, co pozwala dalej rozwiązać do końca podane równania.
Wzory te poćwiczyć możecie w artykule:
http://darmowa-fizyka.blogspot.de/2013/11/elektrycznosc-i-elektromagnetyzm-w.html?view=timeslide
Są różne funkcje opisujące potencjały a ponieważ przestrzeń czyli pole wektorowe też jest energią więc np. Materia może parować przestrzenią to znaczy polem wektorowym. Potencjał masy wynosi 1/r a suma tych potencjałów dla poszczególnych odległości ma skończoną granicę. Dlatego zwykła materia nigdy nie wyparuje.
Weźmy jednak pod uwagę materię promieniotwórczą. Wiadoma nam, że masa danego pierwiastka promieniotwórczego spada wraz z czasem i taki wzór zmainy masy w czasie dokładnie znamy. Spójżmy teraz na czwarte równanie Maxwella. Widzimuy, że zmiana masy podzielona przez stałą przenikalności pola wektorowego B generuje to pole wektorowe. Mamy więc wzór określający pole wektorowe B więc z pierwszego podanego równania możemy wyznaczyć jego potencjał, co w połączeniu z trzecim równaniem pozwala nam wyznaczyć pole wektorowe G dla takiej masy radioaktywnej.
Równanie
różniczkowe pierwszego rzędu jednorodne
Równanie różniczkowe drugiego rzędu jednorodne.
Równanie różniczkowe drugiego rzędu jednorodne wygląda następująco.
Jest tu pewna trudność. Mianowicie są dwa rozwiązania a ich suma też jest rozwiązaniem, czyli mamy tzry rozwiązania. Wspomniana trudność to fakt, że pierwsze rozwiązanie trzeba zgadnąć, by dalej policzyć pozostałe dwa równania. Jeżeli więc odgadniemy pierwsze rozwiązanie, to drugie przedstawia wzór:
Dowód.
Ponieważ znamy rozwiązanie y1 i wiemy, ze istnieje rozwiązanie y2, więc zakładamy, że y1/y2 = u(x). To znaczy, że otrzymany wzór możemy stosować gdy ten stosunek nie będzie stały. Mamy więc
u(x) należy wyznaczyć, po przez podstawienie takiego y2 do równania różniczkowego drugiego rzędu jednorodnego.
Pamiętajmy o założeniu y1/y2 = u(x). Takie założenie powoduje, że funkcja U(x) musi być bez wymiarowa. Czyli podaną całkę można przedstawić funkcjami typu ln(x) lub e^x. Tego typu funkcje są bez wymiarowe. Co do stałych, to z analizując powyższe wyprowadzenie, dojdziecie do wniosku, że mają one takie same wymiary, co w połączeniu z warunkiem bezwymiarowości podanej wyżej całki prowadzi do jedynej konieczności. Mianowicie muszą się one znieść. Czyli napewno w wyniku otrzymamy C/C. Właśnie dlatego stałe całkowe w powyższym równaniu zostały opuszczone.
Zdjęcia objaśniające.
Twierdzenie Wrońskiego
Dotyczy tylko równania różniczkowego n-tego stopnia jednorodnego, to znaczy równego zeru
Jeżeli stosunek tych rozwiązań y1/y2 nie jest stały, to ich suma jest trzecim rozwiązaniem równania różniczkowego drugiego rzędu jednorodnego. Karzde rozwiązanie mnożymy odpowiednio przez stałe C1 .... Cn
Przykład
Jeżeli poprawnie odgadneliśmy pierwsze rozwiązanie, to po podstawieniu odgadniętego rozwiązania do równania różniczkowego, lewa strona będzie równała się prawej.
Rozwiązanie to odgadujemy. Nie jest to trudne jeżeli się wie, że pochodna z e^x daje z powrotem tę samą funkję e^x.
Pozostaje nam w ten sposób równanie charakterystyczne, które trzeba
rozwiązać względem r, tak by po podstawieniu z powrotem do równania
różniczkowego, równaie to wyzerowło nam się.
Powinno być oczywiście e do pitęgi minus i*b*x
Przykładowo. Jeżeli wyszła nam delta równania charakterystycznego mniejsza od zera, wtedy minus przedstawiamy jako i^2 i wyciągamy z pod pierwiqastka. Przykładowo P = 4 a pierwiastek z delty = -36. Wtedy liczba zespolona r wygląda następująco:
Więcej na temat liczb zespolonych znajdziecie pod adresem
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/poprawa-postu-podstawy-aksjomaty-liczb.html?view=timeslide
Suma poszczególnych rozwiązań równania różniczkowego niejednorodnego, jest też rozwiązaniem tego równania.
Nie wszystkie rozwiązania tych równań można opisać wzorami, dlatego często rozwiązania trzeba zgadywać. To trudna sztuka, nie które równania są skomplikowane i trzeba mieć mocną wiedzę z matematyki by zgadywać rozwiązania.
Równanie
różniczkowe pierwszego rzędu jednorodne wygląda następująco
Z
tak określonego równania należy wyliczyć (y). Jest to rozwiązanie
wyżej pokazanego równania różniczkowego. Pokazano je na poniższym
zdjęciu
Wyprowadzenie
rozwiązania - Dowód logiczny
Po
pierwsze rozdzielamy zmienne, czyli y-ki przenosimy na jedną stronę
a x - sy na drugą.
Po
drugie, korzystamy z wcześniej udowodnionego twierdzenia, że
całkowanie jest odwrotnością różniczkowania, kliknij na poniższy
link, tu umieściliśmy dowód
Należy
szczególną uwagę zwrócić na fakt iż P(x) jest
równe całce(p(x)dx
Równanie różniczkowe pierwszego rzędu nie jednorodne
Jest to równanie, w którym
stała C występująca w rozwiązaniu powyższego równania, jest zmienną
zależną od x. Wtedy rozwiązanie takiego równania wygląda następująco.
Dodamy tylko że
y = c*e^P(x)
W ten sposób poniższe równanie jest powiązane z powyższym.
Równanie różniczkowe drugiego rzędu jednorodne.
Równanie różniczkowe drugiego rzędu jednorodne wygląda następująco.
Jest tu pewna trudność. Mianowicie są dwa rozwiązania a ich suma też jest rozwiązaniem, czyli mamy tzry rozwiązania. Wspomniana trudność to fakt, że pierwsze rozwiązanie trzeba zgadnąć, by dalej policzyć pozostałe dwa równania. Jeżeli więc odgadniemy pierwsze rozwiązanie, to drugie przedstawia wzór:
Dowód.
Ponieważ znamy rozwiązanie y1 i wiemy, ze istnieje rozwiązanie y2, więc zakładamy, że y1/y2 = u(x). To znaczy, że otrzymany wzór możemy stosować gdy ten stosunek nie będzie stały. Mamy więc
u(x) należy wyznaczyć, po przez podstawienie takiego y2 do równania różniczkowego drugiego rzędu jednorodnego.
Wykonując różniczkowanie pierwszego nawiasu i grupując wyrażenia otrzymamy równanie
Pamiętajmy o założeniu y1/y2 = u(x). Takie założenie powoduje, że funkcja U(x) musi być bez wymiarowa. Czyli podaną całkę można przedstawić funkcjami typu ln(x) lub e^x. Tego typu funkcje są bez wymiarowe. Co do stałych, to z analizując powyższe wyprowadzenie, dojdziecie do wniosku, że mają one takie same wymiary, co w połączeniu z warunkiem bezwymiarowości podanej wyżej całki prowadzi do jedynej konieczności. Mianowicie muszą się one znieść. Czyli napewno w wyniku otrzymamy C/C. Właśnie dlatego stałe całkowe w powyższym równaniu zostały opuszczone.
Zdjęcia objaśniające.
Twierdzenie Wrońskiego
Dotyczy tylko równania różniczkowego n-tego stopnia jednorodnego, to znaczy równego zeru
Jeżeli stosunek tych rozwiązań y1/y2 nie jest stały, to ich suma jest trzecim rozwiązaniem równania różniczkowego drugiego rzędu jednorodnego. Karzde rozwiązanie mnożymy odpowiednio przez stałe C1 .... Cn
Przykład
Jeżeli poprawnie odgadneliśmy pierwsze rozwiązanie, to po podstawieniu odgadniętego rozwiązania do równania różniczkowego, lewa strona będzie równała się prawej.
RÓWNANIA
RÓŻNICZKOWE RZĘDU DRUGIEGO TYPU
Równania tego typu rozwiązujemy metodą podstawień. Ogólne rozwiązanie jest następujące.
Dowód.
Stosujemy podstawienie. Pierwsza pochodna y równa się P(x).
Taką
całkę trudno policzyć. Można zastosować przybliżenia funkcji, w wielu
przypadkach można cały ten dowód przejść od początku, co np. dla f(x) = x
pozwoli nam uniknąć tej kłopotliwej całki. Dla przykładu pokażemy to
krok po kroku.
Równanie różniczkowe drugiego stopnia nie jednorodne
Równanie różniczkowe drugiego stopnia nie jednorodne, przedstawione jest wzorem:
Jego rozwiązaniem jest poniższy wzór.
W(x) -jest wyznacznikiem macierzy drugiego stopnia, której sposób liczenia wyjaśniamy w artykule kryjącym się pod poniższym linkiem:
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/poprawa-rachunku-tensorowego.html
Wyliczamy najpierw y1 i y2 z równania różniczkowego drugiego rzędu jednorodnego, które otrzymamy przez przyrównanie powyższego równania do zera. y1 musimy odkadnąć puźniej wyznaczamy y2 ze wzoru, który wyjaśniliśmy w artykule kryjącym się pod poniższym linkiem:
http://darmowa-fizyka.blogspot.com/2013/11/rownanie-rozniczkowe-drugiego-rzedu.html?view=timeslide
Suma tych dwóch rozwiązań stanowi część rozwiązania powyższego równania, w skrócie piszemy RORJ. Wzór wygląda następująco. Powtórzyliśmy ten wzór z powyższego artykułu.
Rozwiązanie szczególne w skrócie RSRN powyrzszego równania niejednorodneg, uzyskujemy po przez wstawienie do wzoru na y(RSRN) wcześniej wyznaczonych y1 i y2. To wzór przedstawiony w powyższym dowodzie matematyczny. Powtórzymy ten wzór.
Suma tych dwóch rozwiązań stanowi rozwiązanie ogólne równania różniczkowego drugiego stopnia nie jednorodnego. w skócie piszemy RORN. Wobec tego mamy:
Równanie różniczkowe drugiego stopnia nie jednorodne
Równanie różniczkowe drugiego stopnia nie jednorodne, przedstawione jest wzorem:
Jego rozwiązaniem jest poniższy wzór.
W(x) -jest wyznacznikiem macierzy drugiego stopnia, której sposób liczenia wyjaśniamy w artykule kryjącym się pod poniższym linkiem:
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/poprawa-rachunku-tensorowego.html
Wyliczamy najpierw y1 i y2 z równania różniczkowego drugiego rzędu jednorodnego, które otrzymamy przez przyrównanie powyższego równania do zera. y1 musimy odkadnąć puźniej wyznaczamy y2 ze wzoru, który wyjaśniliśmy w artykule kryjącym się pod poniższym linkiem:
http://darmowa-fizyka.blogspot.com/2013/11/rownanie-rozniczkowe-drugiego-rzedu.html?view=timeslide
Suma tych dwóch rozwiązań stanowi część rozwiązania powyższego równania, w skrócie piszemy RORJ. Wzór wygląda następująco. Powtórzyliśmy ten wzór z powyższego artykułu.
Rozwiązanie szczególne w skrócie RSRN powyrzszego równania niejednorodneg, uzyskujemy po przez wstawienie do wzoru na y(RSRN) wcześniej wyznaczonych y1 i y2. To wzór przedstawiony w powyższym dowodzie matematyczny. Powtórzymy ten wzór.
Suma tych dwóch rozwiązań stanowi rozwiązanie ogólne równania różniczkowego drugiego stopnia nie jednorodnego. w skócie piszemy RORN. Wobec tego mamy:
RORN = RORJ + RSRN
Dowód matematyczny RSRN
Ponieważ y1 i y2 są rozwiązaniami RORJ, więc rządamy po przez równanie, by suma tych rozwiązań była rozwiązaniem RSRN. To rządanie przdstawia poniższy wzór
Różniczkujemy
teraz to równanie jedno i dwu krotnie, wstawiając tak uzyskane
wielkości do wzoru podanego na samym początku. Uzyskujemy w ten sposób
równanie
Drugi warunek wynika z pierwszego. Pochodna z zera równa się zeru.
Wyrażenia w nawiasach zerują się, gdyż y1 i y2 są rozwiązaniami tych równań różniczkowych. Czyli pozostaje:
Drugi
warunek (poprzedni), możemy pominąć gdyż mamy komplet danych by
rozwiązać powstały układ równań. Naprawdę konieczne są dalej wiadomości
na temat tensorów. Bez tych znajomości nie ruszycie dalej. Jeszcze raz
podajemy linka do tego artykułu.
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/poprawa-rachunku-tensorowego.html
Przedstawiona
tam teoria rozwiązywania układów równań, pozwala nam ułorzyć tensor dwu
wymiarowy. Niewiadomymi w tym układzie są funkcje A(x) i B(x).
Niewiadome A(x) i B(x) wyznaczamy stosując twierdzenie Kramera, które pokazaliśmy na poniższym zdjęciu. To aksjomat. Trzeba dobrze sobie wbić te wzory do głowy.
Równanie różniczkowe drugiego rzędu jednorodne o współczynnikach p i q stałych.
Powinno być oczywiście e do pitęgi minus i*b*x
Przykładowo. Jeżeli wyszła nam delta równania charakterystycznego mniejsza od zera, wtedy minus przedstawiamy jako i^2 i wyciągamy z pod pierwiqastka. Przykładowo P = 4 a pierwiastek z delty = -36. Wtedy liczba zespolona r wygląda następująco:
Więcej na temat liczb zespolonych znajdziecie pod adresem
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/poprawa-postu-podstawy-aksjomaty-liczb.html?view=timeslide
Twierdzenie Wrońskiego
Suma poszczególnych rozwiązań równania różniczkowego niejednorodnego, jest też rozwiązaniem tego równania.
Dalszy
dowód leży w zakresie czytelnika. Jest łatwy wystarczy podstawić
rozwiązanie do równania różniczkowego, różniczkujemy je dwu i
jednokrotnie. Jeżeli rozwiązanie jest poprawne powinniśmy otrzymać -
lewa strona równa prawej – stronie równania.
Nie wszystkie rozwiązania tych równań można opisać wzorami, dlatego często rozwiązania trzeba zgadywać. To trudna sztuka, nie które równania są skomplikowane i trzeba mieć mocną wiedzę z matematyki by zgadywać rozwiązania.
Szeregi funkcyjne.
Karzdą funkcję można przedstawić w postaci sumy szeregów, które zawierają kolejne przybliżenia funkcji. Zwykle bierze się pierwsze i drugie przybliżenie. Oto przybliżenia dal dwuch funkcji. Tych wzorów też trzeba nauczyć się na pamięć. Są bardzo przydatne.
Ostatni wzór rozwijamy wokól zera. Primy oznaczają kolejne pochodne i w tych pochodnych za x wstawiamy zero.
Przkłady zastosowania tych równań znajdziecie pod likami:
http://laplacea2.wordpress.com/2013/01/27/rozszczepienie-lawinowe/
http://darmowa-fizyka-i-matematyka.blogspot.com/2013/07/poprawa-postu-ocylator-tumiony.html
http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/11/rownowaga-promieniotworcza.html
http://darmowa-fizyka.blogspot.com/2013/11/ruch-drgajacy-w-piguce.html?view=timeslide
Ogólne i kierunkowe równanie prostej. Styczna i sieczna do wykresu funkcji.
Styczną do dowolnej funkcji f(x) wyraża wzór:
Dowód.
Dowodząc powyższe równanie po drodze udowodnimy ogólne i kierunkowe równanie prostej. Do ogólnego równania prostej dochodzimy startując z definicji kosinusa między wektorami. Z kosinusa dlatego by dwa wektory miały część wspólną, by przecinały się ze sobą. Zakładamy warunek początkowy taki, że dwa wektory są do siebie, to oznacza kont prostopadłe, zauważmy, że taki warunek oznacza kąt równy 90 stopni a to z kolei pociąga za sobą fakt iż cos(90) = 0
Nigdy nie wolno dzielić przez zero gdyż taki cosinus ma granicę niewłaściwą w nieskończoności. Dlatego licznik przyrównujemy do zera. Sporządzimy sobie następujący schemat.
Zakładamy, że współrzędne x0 i y0 są znane oraz znane są współrzędne A i B. Wektor delta(P) ma współrzędne
(P) = [(x-xo) ; (y-y0)]
Dowodząc powyższe równanie po drodze udowodnimy ogólne i kierunkowe równanie prostej. Do ogólnego równania prostej dochodzimy startując z definicji kosinusa między wektorami. Z kosinusa dlatego by dwa wektory miały część wspólną, by przecinały się ze sobą. Zakładamy warunek początkowy taki, że dwa wektory są do siebie, to oznacza kont prostopadłe, zauważmy, że taki warunek oznacza kąt równy 90 stopni a to z kolei pociąga za sobą fakt iż cos(90) = 0
Nigdy nie wolno dzielić przez zero gdyż taki cosinus ma granicę niewłaściwą w nieskończoności. Dlatego licznik przyrównujemy do zera. Sporządzimy sobie następujący schemat.
Zakładamy, że współrzędne x0 i y0 są znane oraz znane są współrzędne A i B. Wektor delta(P) ma współrzędne
(P) = [(x-xo) ; (y-y0)]
Podstawiamy to do pierwszego równania otrzymanego z definicji kosinusa
Ponieważ xo i yo są punktami zaczepienia znanymi więc
A*xo-B*yo = c stałej. Stąd ogólne równanie prostej przechodzącej przez punkt o współrzędnych [A ; B] ma postać
Jest to Ogólne Równanie Prostej.
W ten sposób nierozerwalnie
połączyliśmy ze sobą prostą i punkt (a). Ponieważ założyliśmy cos = 0
więc mamy pewność, że punkt a leży na prostej wyznaczonej przez dwa
punkty, którym drugim punktem jest punkt P.
Granica kierunkowego równania prostej, jest styczną do funkcji F(x)
Kierunkowe równanie prostej otrzymujemy przez zwykłe rozwiązanie równania względem y
Jeżeli teraz będziemy
zmieniać A,B x i y, będziemy tym samym obracać wektor P a więc i prostą
na której leży. Po rozwiązaniu względem y otrzymujemy kierunkowe
równanie prostej
a zmiana delta(y) która wynika ze zmiany A;B y i x wynosi
Z podanych wyżej wykresów możemy napisać równość
Wstawiając to do równania na delta(y) i pamiętając, że delta(y) = y - yo najogólniej, otrzymamy.
Obydwie strony powyższego równania pomnożyliśmy przez lim.
Ponieważ w granicy y2 = y1 więc granica ta determinuje styczność prostej z jednym punktem funkcji f(x). To kończy dowód.
Za x w pochodnej f(x) w stawiamy x0. f(x)0 i x0 są znanymi wartościami liczbowymi. Zauważcie, że przy takich warunkach jest to zawsze równanie prostej. Po prostu trzeba go rozwiązać względem Y, przenosząc na prawą stronę f(x0).
To bardzo ważny wzór, wię jeszcze raz pokażemy go osobno.
Równanie prostej.
Jest to równanie prostej.
Przykład
zastosowania
Napisz
równanie prostej przechodzącej przez punkty
P
= [1;2]
a
= [6;7]
Sprawa jest prosta podstawiamy współrzędne do równania kierunkowego prostej
Zauważmy,
że a - jest tangensem konta nachylenia tej prostej względem osi x
Zadajmy sobie pytanie, jak z taką informacją wyliczyć równanie
prostej prostopadłej do uzyskanego wyżej równania?. Wtedy to
nastąpi gdy (a2) będzie odwrotnością tangensa (a) i będzie
ujemne to znaczy, że ich iloczyn równy jest minus jeden.
Warunek
prostopadłości wektorów i prostych
W naszym równaniu prostej a = 1, więc a2 = 1/a = - 1. wstawiamy to za a w naszym równaniu i otrzymujemy drugie prostopadłe do pierwszego.
Jak
otrzymać teraz równanie równoległe do pierwszego? Otóż
wystarczy zmienić w tym równaniu stałą c.
Gdy zaś mamy wektory np.
Gdy zaś mamy wektory np.
a
= [-3;2]
b
= [5;4]
c
= [1;2]
d
= [5;3]
a,b,c,d są punktami o współrzędnych takich jak pokazano wyżej to zakładamy, że wektory powstałe z tych punktów są równoległe. Sięgamy do aksjomatów działań na wektorach.
Mogli
byśmy założyć cos = 0 jednak w takim przypadku otrzymamy dwa
wektory pokrywające się ze sobą, leżące na jednej prostej. sins
jest równy zero dla kąta równego 90 stopni i oto nam chodzi.
Otrzymamy wtedy wie proste równoległe oddalone od siebie. Dalej w
formie zdjęć
Na koniec zapamiętajmy, iż różnica współrzędnych we wzorach na sinus i kosinus jest aksjomatyczna.
Funkcja
kwadratowa
Otrzymujemy
ją z pomnożenia dwóch dowolnych funkcji liniowych.
Można ą doprowadzić do tak zwanej postaci kanonicznej
f(x)
= a*(x+k)^2 + d
gdzie
k id będzie wyrażone znanymi stałymi a b c. Ktoś to przepięknie
zrobił na jednej ze stron, podaję adres:
Wobec
tego równanie trujmianu kwadratowego ma postać
Zero w matematyce jest szczególną liczbą bardzo upraszczającą równania. Jeżeli powyższe równanie przyrównamy do zera i rozwiążemy je względem x to otrzymamy liczby w których funkcja f(x) jest równa zeru, to znaczy przecina oś x.
Bardzo
często rozwiązując jakieś równania otrzymujemy ich postać typu
a*x^2
+ b*x + c = 0
Przyrównajmy
więc powyższy trujmian do zera i otrzymamy wtedy gotowe wzory na x
czyli rozwiązanie szukanej wielkości.
Pamięŧąjmy
Równanie
kwadratowe f(x) = x^2, ma zawsze dwa rozwiązania + i -. Np.
Powodem tego jest symetryczność, parzystość funkcji kwadratowej, ujemna liczba podniesiona do kwadratu daje liczbę dodatnią, to jest powód dwóch rozwiązań. Wykresem funkcji kwadratowej jest parabola, dla truj mianu również. Dla powyższego przykładu wykres wygląda następująco;
a = 1 ; b = 0 ; c = 4.
Mamy
więc rozwiązanie x-ów. Przypatrzmy się jeszcze raz równaniu
kwadratowemu w postaci
Jeżeli podstawimy do tego równania wyliczone x to otrzymamy wartość f(x) w punkcie x(1;2), czyli wierzchołek paraboli
Co zachodzi tylko wtedy gdy delta równa zero. Gdy delta równa zero, wtedy mamy jedno miejsce zerowe, które pokrywa się z wierzchołkiem paraboli. Tym samym mamy wzór na wierzchołek paraboli.
Mamy w ten sposób x i y a więc współrzędne wektora a równania kwadratowego. Powinno być f(-b/(2*a)).
Najprościej
jak mogę to wytłumaczyć w inny sposób. Z równania kwadratowego w
postaci kanonicznej widać, że wierzchołek paraboli w kierunku x
jest przesunięty o -(b/(2*a)) a w kierunku y o -(delta/(4*a)).
Najdokładniej
widać to w równaniu jeżeli nie przyrównamy je do zera, wtedy mamy
go w ogólnej postaci dla każdego a,b,c, jeżeli teraz
przeniesiemy -(delta/(4*a)) na stronę f(x) wtedy te
przesunięcia będą wyraźnie widoczne. Pokazuję to na poniższym
zdjęciu
Przepraszam
za powyższy błąd oczywiście współrzędną x - ową wierzchołka
paraboli jest
x
= -(b/(2*a)
Długość
wektora równania kwadratowego pokazałem na poniższym zdjęciu
Przykład
Znajdź
równanie prostej przechodzącej przez miejsce zerowe paraboli oraz
przez jej wierzchołek. Równanie kwadratowe podaję na poniższym
zdjęciu
Otrzymaliśmy więc poprawne równanie.
Wzory Wieta
Wzory
Wieta biorą się po przez kombinację dwóch rozwiazań równania
kwadratowego.
x1+
x2
x1*x2
Podstawmy
za x1 i x2 rozwiązania powyższe wtedy
Przykład
Wzory
Wieta wykorzystuje się do rozwiązywania równań z parametrem.
Parametrem jest uzmiennione a , b i c. Rozwiążmy nap takie zadanie.
Dla
jakiego parametru m, równanie kwadratowe ma dwa rozwiązania o
różnych znakach.
Przykład
2
Dla
powyższego zadania znaleźć wektor wodzący wierzchołka paraboli.
Wektor ten jest zaczepiony w początku układu współrzędnych
Na
koniec zbierzmy najważniejsze wzory tyczące się równania
kwadratowego. Na poniższym zdjęciu drugie równanie to równanie
paraboli. Zapamiętajcie, przesunięcia wzdłuż osi x i y, W
matematyce geometrycznej to podstawa, spotkacie to przy równaniach
okręgu elipsy i tp.
Współrzędne
wierzchołka paraboli Ww
na zakończenie f(x) = y trzeba się przyzwyczaić do tych dwóch symboli oznaczających wartości funkcji.
Więcej na temat pochodnych znajdziecie w tablicach pochodnych zamieszczonych w internecie. Są jeszcze pochodne funkcji trygonometrycznych i łatwo je udowodnić stosując definicję pochodnej tak jak dla pochodnej iloczynu funkcji.
Przykład zastosowania pochodnej dla iloczynu funkcji
Załóżmy, że mamy iloczyn dwóch funkcji. Stosując definicję pochodnej można udowodnić, co zrobiliśmy puźniej, że:
Przykład zastosowania pochodnej dla funkcji wykładniczej
znak e jest liczbą równą 2,781..... tak często powtarzającą się w matematyce, że nadano jej ten symbol.
Więcej na jej temat znajdziecie pod linkiem
http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2013/01/aksjomaty-logarytmow.html
Gdy
zmierzamy z delta x do zera wtedy e^(delta x) zmierza do jeden, jednak
zawsze tą jedynkę o trochę przekracza, więc cała różnica
po odjęciu jedynki jest dużo mniejsza od jedności. Zauwarzmy teraz, że i
delta x przez które dzielimy całą różnicę jest dużo mniejsza od
jedności. Mamy więc symbol - zero dzielone przez zero, a jak wyżej
wykazaliśmy taki symbol może mieć granicę skończoną
To ciężka
granica do policzenia. Ten przykład daliśmy po to by sobie uzmysłowić,
że wzory na pochodne poszczególnych funkcji rodziły się w bólach.
Powyższą granicę policzymy w ten sposób. Funkcję wykładniczą e^(delta x)
Powyższa równość
będzie równa jeden gdy za delta x wstawimy zero, jeżeli wstawiamy bardzo
małe delta x to całość jest równa e do potęgi delta x. stąd po prawej
stronie wzięło się e^d(x).
Więcej takich szeregów znajdziecie tutaj
http://jakpowstajfraktale.blogspot.com/2012/02/bardzo-przydatne-wzory.html
Więc nasza funkcja w przybliżeniu wygląda następująco
Wobec tego cała granica ma następującą postać
Podstawiając
delta x równe zero otrzymujemy. Jest to ogólnie przyjęty sposób
liczenia granic, doprowadzamy równanie do takiej postaci by nie było
symbolu zero/zero lub nieskończoność/nieskończoność. Po
czym podstawiamy wartość liczbową limesa. Gdy nie możemy uniknąc tych
symboli wtedy stosujemy twierdzenie de Hospitala. ąle o tym duż puźniej
będzie mowa.
Czyli pochodną e do potęgi x jest ta sama funkcja e do x. Nie jest to
zbyt piękny dowód gdyż występuje pętla, mianowicie w samym wzorze na
szereg zakładamy, że pochodną e do x jest e do x. Jednak prawdopodobnie
takie założenie jest słuszne, na pewno zostało wielokrotnie potwierdzone
doświadczalnie. Granic wcale nie trzeba liczyć matematycznie wystarczy
podstawiać do wzoru coraz mniejsze delta x, a granica sama wyjdzie.
Przykład z fizyki.
Jeżeli znamy drogę np. w ruchu jednostajnie przyśpieszonym
S = 1/2*a*t^2
I
chcemy wiedzieć jaka jest prędkość ciała, wtedy kożystamy z definicji
prędkości, która to jest granicą, tak jak pokazaliśmy niżej.
Takim wzorem jest przedstawiona prędkość w ruchu jednostajnie przyśpieszonym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz